https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rekonstrukcje? Zapytajcie co na to Dąbrówno (komentuje Adam Willma)

Adam Willma
Rekonstrukcje stały się jedną z ulubionych letnich rozrywek Polaków
Rekonstrukcje stały się jedną z ulubionych letnich rozrywek Polaków Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Lubicie rekonstrukcje historyczne? Dobrze, że dawni mieszkańcy Dąbrówna nie mogą tego zobaczyć. Do tej rekonstrukcji trzeba byłoby wsparcia specjalistów od horroru

Odwiedziłem ostatnio znajomego profesora. Choć ciało już bardzo leciwe, umysł nadal w fantastycznej kondycji. Nic dziwnego - przez całe życie był profesor wielką postacią w swojej dziedzinie. Problem w tym, że po tę wiedzę sięgają nieliczni, a świat uciekł gdzieś daleko od problemów, którymi przez dziesięciolecia zajmował się profesor.

Dziwne było to uczucie - rozmijania się. Profesor, dla którego nośnikiem informacji jest nadal słowo wystukane na maszynie, mówi o współczesności tak, jak sobie ją w cały internetowym skomplikowaniu jedynie wyobraża. Cóż, w tym oceanie rzeczywistości pływa jak ryba w wodzie pokolenie moich dzieci. Pokolenie profesora ogląda ją jedynie przez zaparowany bulaj w kajucie.

Ale ta zasada działa w dwie strony. Profesor denerwuje się gdy słyszy o rekonstrukcjach historycznych - jedną z ulubionych ostatnio polskich zabaw. Gniewa się na te sztuczne wybuchy, bo zbyt wyraźnie huczą mu w pamięci te prawdziwe. Zbyt dobrze pamięta swąd spalenizny puszczonego z dymem miasta i jęki rannych. Tak to już jest że ta więź porozumienia pomiędzy pokoleniami z czasem z sznura zamienia się w nitkę.

Niektórzy z nas wybiorą się zapewne na rekonstrukcję bitwy grunwaldzkiej. Będzie ogień i szczęk oręża. Dobrze, że nie mogą już tego zobaczyć dawni mieszkańcy Dąbrówna. A tak się składa, że dokładnie dziś mamy rocznicę zajęcia tego miasteczka, które miało nieszczęście stanąć na drodze wojsk Jagiełły. Schroniła się w nim cała zalękniona okoliczna ludność. “Starcy i młodzi, bezbronni, także uzbrojeni, zostali wycięci w pień - pisze historyk. - Białogłowy zostały rozebrane do naga i tak oprowadzane, a wiele kobiet i dziewcząt chorych lub nawet martwych zostało zgwałconych. Potem miasto zostało splądrowane i spalone”. Badania archeologiczne potwierdziły bestialskie okrucieństwa.

Ale cóż, przez zaparowany bulaj w naszej kajucie nie widać już dramatu Dąbrówna.

Ciekawe jak nas kiedyś zobaczą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Edukacja

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska