Zbigniew Radomski, rolnik ze wsi Świerzbienie w powiecie monieckim, mówi, że teraz za tuczniki otrzymuje cenę o 50 procent wyższą niż jeszcze dwa miesiące temu. Żywiec wieprzowy sprzedaje po 6 zł/kg, a jeszcze niedawno mógł liczyć tylko na 4 zł/kg.
– Oby ta cena utrzymała się jak najdłużej – mówi gospodarz. – Pozwoliłaby rolnikom zrekompensować ostatnie bardzo chude lata, kiedy to nie można było liczyć na żaden zarobek.
Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole zauważa, że tylko w ciągu jednego miesiąca cena żywca wieprzowego wzrosła o 19 proc. I dodaje, że w najbliższych miesiącach wieprzowina będzie rekordowo droga.
Czytaj też: Poznajmy 100 najlepszych producentów mleka w woj. podlaskim
Z kolei Łukasz Czech, analityk w Banku BNP Paribas podkreśla, że wzrost cen żywca wieprzowego, który miał miejsce w ciągu tygodnia (było to pod koniec I kwartału br.) był największy, jaki odnotowaliśmy od czasu wejścia do Unii Europejskiej. Dlatego w najbliższym czasie czeka nas stabilizacja cen.
– Już teraz większe gospodarstwa otrzymują za kilogram żywca 6 zł – mówi Łukasz Czech.
Zauważa, że ceny mięsa wieprzowego w sklepach także wzrosły, ale nie jest to tak duży wzrost, jaki miał miejsce w przypadku żywca.
Powodem sytuacji, z której bardzo cieszą się rolnicy, a znacznie mniej konsumenci, jest wystąpienie wirusa afrykańskiego pomoru świń w Chinach. ASF szybko się rozprzestrzenia, szacuje się, że pogłowie trzody chlewnej spadło tam o 30 proc.
– To tyle, ile wynosi cała produkcja trzody w Stanach Zjednoczonych, które są jej trzecim producentem na świecie – tłumaczy obrazowo Jakub Olipra.
I choć Polska nie może eksportować wieprzowiny do Chin ze względu na to, że również walczy z ASF, to pośrednio korzysta na tej sytuacji, gdyż zapotrzebowanie na trzodę chlewną w Europie jest ogromne. Należy zatem oczekiwać, że wzrost cen wieprzowiny będzie znaczący. Tym bardziej, że Chiny prowadzą rozmowy dotyczące kolejnych transz zamówień. Jeśli do nich dojdzie, ceny mogą znów wzrosnąć.
– Ceny idą w górę lawinowo, z tygodnia na tydzień kupujemy coraz droższe mięso – zauważa Zdzisław Kunicki, prezes zakładów mięsnych ZMB Białystok. – Skala jest tak duża, że jako producent wędlin musimy podnieść ceny produkowanych wyrobów. Tworzymy nowe cenniki, wyższe o kilkanaście procent.
Ale nie tylko wieprzowina będzie drożeć. Wzrosły już ceny innych gatunków mięsa, zwłaszcza drobiu, który jest najpopularniejszym zamiennikiem dla wieprzowiny.
Czytaj też: Rolnik już nie wybuduje ogromnej chlewni w centrum wsi. Jest projekt tzw. ustawy odorowej
Jakub Olipra nie ukrywa, że sytuacja na rynku trzody jest trudna i dynamiczna – zmienia się z tygodnia na tydzień. Jego zdaniem jednak ceny mięsa wieprzowego i wędlin nie wzrosną w takim stopniu, jak żywca. Dlaczego? Bo w ostatnim czasie ceny żywca były bardzo niskie, poniżej opłacalności. Zakłady miały więc zapas cenowy i pole manewru. Na przykład w marcu tego roku wieprzowina była tańsza niż przed rokiem.
