Zobacz wideo: Takie są skutki wprowadzenia programu 500 plus.

Spis treści
- Most stalowy we Włocławku zyska nową nawierzchnię jezdni i chodnika
- Remont mostu we Włocławku przesunięto na 2024 rok. Zadecydowały opinie mieszkańców
- Na decyzję o przesunięciu prac wpłynęła także sytuacja finansowa miasta i ceny na rynku
- Remont mostu potrwa 8-10 miesięcy. Taki jest nowy termin prac
- Czy Włocławek straci 2 mln zł rządowego dofinansowania na remont mostu?
Most stalowy we Włocławku zyska nową nawierzchnię jezdni i chodnika
Remont mostu stalowego, a dokładnie rekonstrukcję nawierzchni jezdni i chodnika, zaplanowano na 2023 rok. Prace miały trwać sześć miesięcy i początkowo zapowiadano, że przeprawa zostanie na ten czas zamknięta dla ruchu. Później okazało się, że możliwe będzie wprowadzenie ruchu wahadłowego. Remont mostu miał być skorelowany z trwającą już przebudową ul. Lipnowskiej. Plan zamknięcia mostu i jednoczesnego remontu przeprawy oraz ul. Lipnowskiej, budził niepokój mieszkańców, którzy obawiali się dużych korków, dojazdów do pracy, czy odwożenia dzieci do szkół i przedszkoli w takich warunkach.
Remont mostu we Włocławku przesunięto na 2024 rok. Zadecydowały opinie mieszkańców
W czwartek 13 kwietnia 2023 roku władze miasta poinformowały o przełożeniu remontu mostu. Wpływa na taką decyzję miały między innymi opinie mieszkańców. Prezydent Włocławka Marek Wojtkowski zaznaczył na konferencji prasowej, że miasto nie rezygnuje z zadania. Planuje zrealizować je w kolejnym roku. Natomiast w tym zabierze się za inną ważną inwestycję drogową.
- Przełożymy to zadanie na 2024 rok. Natomiast będziemy kontynuować zadanie pn. „Budowa ulicy średnicowej, czyli między ul. Kruszyńską i Kaliską”. Jest to nasze zobowiązanie wynikające z porozumienia - w ramach budowy biurowca klasy A - z firmą Tertio Ponte. Inwestycja rozpocznie się w tym roku. Miejmy nadzieję, że będzie też zakończona - przekazał prezydent Marek Wojtkowski.
Na decyzję o przesunięciu prac wpłynęła także sytuacja finansowa miasta i ceny na rynku
Na decyzję o przesunięciu prac na moście wpłynęło nie tylko zaniepokojenie mieszkańców jednoczesnym remontem mostu i ul. Lipnowskiej.
[cyt]- Duży wpływ na decyzję miały też ograniczone środki finansowe miasta i szalejące ceny na rynku wykonawczym. Od dłuższego czasu przy dużych inwestycjach niestety nie mamy sytuacji takiej, jak jeszcze kilka lat temu, że mieliśmy zapas finansowy, że oferty składane przez wykonawców były niższe od naszych kosztorysów - zaznaczył Krzysztof Kukucki, zastępca prezydenta Włocławka, dodając że kolejne inwestycje wymagają zwiększenia nakładów finansowych.
[/cyt]
Na sesji rady miasta ma zapaść decyzja, czy środki zaplanowane na remont mostu, przesunięte zostaną na budowę drogi średnicowej. Na ten cel zaplanowano 10 mln zł. Najtańsza z trzech złożonych ofert, opiewa na kwotę 19 mln zł. Dlatego na najbliższej sesji radni mają zadecydować, czy dołożyć brakujące 9 mln zł.
- Kolejnej takiej dużej inwestycji, jak ta związana z remontem mostu, po prostu nasz budżet by nie wytrzymał - dodał Krzysztof Kukucki.
Remont mostu potrwa 8-10 miesięcy. Taki jest nowy termin prac
Zastępca prezydenta poinformował również, że przeprowadzona w lutym ekspertyza nawierzchni mostu, wykazała że reprofilacji wymaga płyta konstrukcyjna mostu, co wiąże się z koniecznością budowy całej konstrukcji jezdni. Koszt takiego zadania, to 14 mln zł. Miasto czeka jeszcze na drugą ekspertyzę - dotyczącą zabezpieczenia antykorozyjnego stalowej konstrukcji. Szacunkowy koszt tego zadania, to nawet 6 mln zł. Zadania mają być prowadzone w tym czasie, ponieważ prowadzone oddzielnie, spowodowałyby utrudnienia trwające dwa lata.
Według obecnych założeń prace mają rozpocząć się na początku 2024 roku i trwać 8-10 miesięcy. Nie jest planowane wyłączenie na ten czas mostu z ruchu. Prace mają odbywać się połówkowo. Oprócz wspomnianych już prac, miasto chce wymienić też iluminację mostu.
Czy Włocławek straci 2 mln zł rządowego dofinansowania na remont mostu?
Przypomnijmy, że w 2023 roku Włocławek otrzymał na rekonstrukcję nawierzchni na moście, 2 miliony złotych (dokładnie 2 064 182,00 zł) rządowego dofinansowania.
- Będziemy musieli zrezygnować, albo prosić wojewodę o to, żeby zgodził się te dwa miliony dofinansowania, przesunąć na kolejny rok - przekazał Krzysztof Kukucki, dodając że jeśli się to nie uda, miasto będzie szukało innego dofinansowania. - Wszystkiego nie jesteśmy w stanie zrealizować z budżetu. Od trzech lat nasze dochody budżetowe w zasadzie nie rosną, a ceny wszystkiego idą w górę.