Fakt. Przetrzymaliśmy zabory i dwie okupacje. I jesteśmy! Ale czy będziemy???
Wizja państwa bez społeczeństwa martwi prezesa PiS. Dlatego podczas piątkowej debaty "Teraz rodzina" Jarosław Kaczyński podkreślał, że brak dzieci to dla Polski najważniejszy problem. I że inni już coś robią, a my tylko rozkładamy ręce.
Trudno nie przyznać prezesowi racji, kiedy mówi, że "trzeba dążyć do tego, by posiadanie dzieci stało się akceptowalne społecznie, pożądane i modne".
Nie podzielam jednak tezy, że "Polacy nie decydują się na dzieci lub mają jedno, nie tylko z przyczyn materialnych, ale także kulturowych". To by znaczyło, że naród, w 90 proc. katolicki, ma w nosie nakazy wiary i układa sobie życie według filozofii głoszonej przez różnej maści ideologów.
Czyżby z Polakami rzeczywiście było aż tak źle?
Nie docenia chyba jednak prezes PiS czynnika materialnego. Nie mając dzieci, nie wie, ile kosztują. Trzeba je nakarmić, ubrać, wyedukować. Do tego trzeba mieć pracę, która daje pieniądze.
Czytaj e-wydanie »