Ale obawiam się, że pomysł krakowskiego architekta Stanisława Drabczyńskiego upamiętnienia tego niespotykanego w historii mordu źle przysłuży się pięknej idei. Przeczytałem wczoraj, że Lech Kaczyński objął honorowym patronatem budowę gigantycznego Pomnika Ofiar Katynia. Ma ona składać się z monumentalnego obelisku oraz 21 857 tysięcy brązowych pomników zamordowanych żołnierzy dwumetrowej wielkości, z przestrzelonymi głowami. Obiekt miałby stanąć w okolicach Chęcin (słyną z Jaskini Raj i przepięknie położonych ruin zamku na Górze Zamkowej) 15 km od Kielc na 30 hektarach (berliński pomnik Ofiar Holokaustu usytuowano na 2 ha i składa się z 2 tys. płyt).
Budowa monumentu ma być finansowana przez prywatnych sponsorów. Szefem rady fundacji jest Tomasz Sakiewicz, naczelny skrajnie prawicowej "Gazety Polskiej". Nawet Federacja Rodzin Katyńskich jest przeciwna tej chorej inicjatywie, w przeciwieństwie do prezydenta RP.