- Nie chcemy, by tzw. „piątka Kaczyńskiego dla zwierząt” stała się początkiem końca polskiego rolnictwa - mówi Janusz Walczak, szef NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” w woj. kujawsko-pomorskim.
Porozmawiają w Przysieku
22 września, o godz. 11, w siedzibie Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej w Przysieku chcą się spotkać przedstawiciele rolniczych związków.
- Zamierzamy wypracować wspólne stanowisko i przekazać je Andrzejowi Dudzie, Prezydentowi RP - mówi Ryszard Kierzek, prezes KPIR.
Ubój rytualny a eksport
Rolników martwi m.in. zapis dotyczący uboju rytualnego.
- Jestem przerażony tym, co się stało! - mówi właściciel stada bydła z pow. sępoleńskiego. - Politycy, którzy w większości nie mają pojęcia o rolnictwie, zdecydowali o losie wielu gospodarstw, takich jak moje. To typowy przykład „wylania dziecka z kąpielą”. Nawet jeśli intencje twórców ustawy były szlachetne, to pokrzywdzonych może być wielu. Mam kredyty do spłacenia, a już sam pomysł zmiany prawa wpłynął na rozchwianie cen w skupie!
- Większość polskiej wołowiny trafia na eksport, teraz i ten rodzaj produkcji będzie nieopłacalny - uważa Kierzek.
Zaś producent drobiu z pow. świeckiego uważa, że także właściciele polskich kurników ucierpią, bo sporo drobiu ubijanego zgodnie z regułami halal opuszczało Polskę i dzięki temu nie mieliśmy większego problemu z nadprodukcją: - Każdy rodzaj uboju kończy się źle dla zwierzęcia, ale nie zgadzam się, że ten rytualny jest niehumanitarny! Jest inny, a ubijający zwraca się do zwięrzęcia z szacunkiem i w taki sposób, żeby się nie zestresowało. Robi się to także dlatego, żeby jakość mięsa się nie pogorszyła.
Widzą zagrożenia
Krajowy Związek Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej POLPIG już przed głosowaniem w Sejmie za niepokojące uznał „zmiany, które zrównują uprawnienia organizacji pozarządowych z uprawnieniami nadzorowanej przez państwo Inspekcji Weterynaryjnej.(...)Projekt Ustawy daje prawo do dowolnego wchodzenia do budynków, gdzie przebywają zwierzęta wrażliwe na choroby zwalczane z urzędu, osobom postronnym. Często jedynymi kompetencjami do oceny zagrożenia epizootycznego tych osób jest entuzjazm, ale bez gruntownej, fachowej wiedzy.”
POLPIG podkreślił "Jesteśmy za poprawą dobrostanu zwierząt, na co wielokrotnie zwracaliśmy uwagę w naszym stanowisku, publikacjach i wypowiedziach. Uważamy, że patologię i złe traktowanie zwierząt należy zwalczać. Rozumiemy zmieniające się światowe trendy w podejściu do utrzymywania i hodowli zwierząt. Szanujemy poglądy i przyzwyczajenia wszystkich osób, które odeszły od jedzenia mięsa czy noszenia naturalnych futer."
Związkowi zależy na dyskusji merytorycznej.
Zdaniem rolników niepokojących zapisów jest więcej: - Czy np. byka będzie można trzymać na uwięzi?- zastanawia się Ryszard Kierzek.
