https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozdarte serce Lecha Wałęsy. Na gorąco komentuje Hanka Sowińska

Rozdarte serce Lecha Wałęsy to przypadek kliniczny, którym czym prędzej powinni zająć się kardiochirurdzy.

Może tym razem krajowi, bo amerykańscy swoje już zrobili. Przypomnę, że efektami ingerencji medyków zza oceanu sam Wałęsa był zachwycony. Rok temu goszcząc w Bydgoszczy z okazji rocznicy 19 marca polecał rodakom cierpiącym na dolegliwości wieńcowe dobre, amerykańskie kliniki (sic!).

A co teraz promuje? Od tygodnia solidarną Unię, zreformowaną tak, by wszystkim dobrze się żyło! Dlatego dosiadł konia, któremu na imię "Libertas" i próbuje go ułożyć. Wczoraj uczynił to po raz drugi w Madrycie, biorąc udział w kongresie tej antyeuropejskiej partii. Wcześniej był w Rzymie, wywołując konsternację nie tylko wśród popierających go polskich polityków. Ile razy jeszcze wystąpi przed eurosceptykami spod znaku "Libertas"? - Może 100, a może 200 - arogancko odpowiada sam Wałęsa. I pewnie szczerze nienawidzi dziennikarzy, którzy bezczelnie dopytują się o wysokość honorarium, jakie wziąć miał od Declana Ganleya, lidera partii "Libertas", i którzy wyliczyli, że w ubiegłym roku zarobił ponad milion złotych.

Podobno do Madrytu pojechał, bo w kraju jest poniewierany. Przed odlotem odgrażał się, że powie Ganleyowi, iż go nie popiera. Nic podobnego w stolicy Hiszpanii nie padło. Za to b. prezydent zadeklarował, że "będę bywał wszędzie, gdzie mnie poprosicie".

W 20. rocznicę upadku komunizmu Polska ma kłopot. I ten kłopot nazywa się Lech Wałęsa. Gdyby b. przywódca "S" był tylko prywatnym obywatelem, mógłby robić, co chce (nie przekraczając prawa). Ale nie może, bo jest "legendą, wielkim symbolem, naszym najlepszym towarem eksportowym, marką". Lech Wałęsa powiedział kiedyś, że przeczytał tylko jedną książkę. Szkoda, że nie było to "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego. Może dziś przypomniałby sobie słowa Chochoła o złotym rogu i sznurze...

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wierna
Panie Wojtaszko, będzie się pan w piekle smażył. Bóg panu nigdy nie wybaczy tego "sikania do chrzcielnicy" tfu. Jak mozna tak obrażać świętości. Tacy ludzie jak pan nie powinni miec prawa głosu. Trzeba mieć odpowiedni poziom i moralność, żeby sie publicznie wypowiadać. Bo potem mamy takich ludzi, którzy na każdym kroku obrazają Kościół Katolicki. Bo czy sie panu podoba, czy nie jesteśmy katlockim spoleczenstwiem, a takich jak Pan jest wielu, takich co mysla, że można z wszystkiego drwić i wszystkich obrażać. Szczególnie wiernych, którzy jak Bóg nakazuje nie pozwalają sobie na taką słowną agresję i drwiny z CHRZCIELNICY, z symbolu świętości, oczyszczenia z grzechu pierworodnego, jak to tacy pożal się Boże ateiści jak pan!
m
maciek
CYTAT(Paweł Wojtaszko @ 15.05.2009, 12:59:57)
Ale z was jajcarze

Niby broni Pan świętości, ale stosuje retorykę peerelu, wicie, rozumicie . Stosowanie odpowiedzialności zbiorowej to też zabieg totalitarny. Od kogo się Pan tego nauczył, Panie Wojtaszko? Śledząc Pańską radosną twórczość, zauważyłem, że nazwisko Wałęsa przeszło panu przez gardło dopiero, kiedy były prezydent zaczął współpracować z Libertasem. Wcześniej ani słowa o Lechu, ale za to zajmował się Pan np. sugerowaniem publicznie (bydzia.pl), że Donald Tusk to Żyd. Pominę już faszystowski kontekst tych wypowiedzi. Jest między nami jedna, podstawowa różnica, Panie Wojtaszko. Broniliśmy człowieka - Lecha Wałęsy, jednego z największych w historii Polaków, kiedy ludzie uważający słowo "Żyd" za obelgę go opluwali. Teraz środowiska skrajnej prawicy chcą zaanektować legendę Wałęsy za pieniądze dla swoich partykularnych celów. Pomiędzy opluwaniem a krytyką jest wielka przepaść.
P
Paweł Wojtaszko
A teraz ja coś dla jaj co prawda to będzie z potu bo z musu, rzemieślnicze praca. Nie tak jak „dziennikarska robota”, im to tak zawsze naturalnie wychodzi, niczym kameleonowi, ot taka ich natura, ma się talent i polot:

Wersja pierwsza

To jest straszne jak można tak traktować L. Wałęsę, naszego wielkiego noblistę. To co wyprawia Pomorska jest niegodziwe i urąga wszelkim standardom przyzwoitości. Naszemu największemu żyjącemu Polakowi, heroicznemu, bezkompromisowemu bohaterowi walki o wolność i demokrację, redaktor Sowinska ośmiela się zarzucić sprzedajność i tak niskie instynkty jak pazerność na pieniądze. Nie dziwmy się, że L Wałęsa jeździ za granicę, gdzie zawsze jest przyjmowany z atencją. W Polsce, która zawdzięcza L. Wałęsie najwięcej, bo gdyby nie on to nadal byśmy mieli komunę, niestety nie umie się uszanować autorytety. Potwarz rzucona przez redaktor Sowińska, jest symptomatyczna dla ludzi podłych, zawistnych i zazdrosnym. Pytam się co Sowińska robiła w latach 80’tych? Jakim prawem krytykuje L. Wałęsę. Jeśli nie szanuje się historii i nie szanuje się bohaterów nie ma przyszłości dla narodu. Haniebny tekst w GP pióra red. Sowińskiej niestety nie wystawia dobrego świadectwa stanu naszej demokracji i prawa. Jeśli w wysoko nakładowej prasie może się ukazać taki paszkwil względem L. Wałęsy, to cóż może się stać względem z zwykłego szarego obywatelem? Aż strach pomyśleć. Wyciągnijmy wnioski z tej lekcji.
z
zapomnieć
Zgadzam się i dodam: czemu nikt nie pamięta, ze Wałęsa zawsze miał to w zwyczaju. Czy za jego prezydentury nie mówiło sę o wzmacnianiu lewej nogi. Trudno uznać, że kochał lewicę ale ma w zwyczaju stosować zasadę "dziel i rządź". Jak nie jestem jego fanem, tak obecnie jego wypowiedzi mają pewnie sens, za to komentatorów są conajmniej żałosne. Płaczliwy głos PO i chisteryczny PIS jest zrozumiały, ale czemu do tego dołąćzają się dziennikarze. Jasne jest, ze wsparcie dla Libertas to osłabieje przedewszystkim PIS, gdyż to oni posaidają największy odsetek eurosceptyków. Dlatego słowa Wałęsy, ze nadal wspiera PO wcale nie są bez sensu. Nie wiem co myśleć o LIBERTAS, gdyż faktycznie Polski za blisko jest LPR, jednak światowy chce być opozycją do wieczni zadowolonych z siebie Euroentuzjastów. Twierdzenie, że głosowanie na partie czonkowskie największych ugrupowań europejskich wzmacnia Polskę, nie jest do końca prawdą. Eurosceptycy będą przysłowiowym batem na żądzących i ich siłę można będzie wykorzytsać, również w konfliktach takich jak Stocznie. W sytuacji kiedy w kryzysie wielomiliardowe dofinansowania są tolerowane na całym świecie, myślę że stocznie możnabybyło wywalczyć. Gdyby grupa polskich eurodeputowanych zagroziła by przejściem do eurosceptyków, przy silnej tej grupie, nikt by nie zaryzykował utraty (50 eurodeutowanych). Dlatego równowaga w parlamencie pomiędzy eurosceptykami a euroentuzjastami jest logiczna. A więc może jednak głosować na Libertas - tyliko ciągle mam przed sobą twarz Giertycha i Leppera i nie wiem co z tym fatem zrobić.
P
Paweł Wojtaszko
Proszę wybaczyć zbiorowy mianownika, ale czy znajdzie się choć jeden kto z powagą podchodzi do produkcji „dziennikarzy”? Do synonimu propagandysta dodać można komik, a nade wszystko bezwstydnik. To teraz tak wieje wiejie

Czytając gazety, słuchając mądrych przemyśleń dziennikarzy mam wrażenie jakbym był w kabarecie. No to jak? Nie tak dawno proklamujecie, że L. Wałęsa to świętość narodowa, nie do ruszenia. Nie taki zwykły obywatel ale taki z zasługami, co może czynić, mówić i obrażać do woli, w końcu to nasz skarb, a takich nie należy krytykować. Tym bardziej jak stoją tam gdzie należy tzn. przy siłach postępu PO z jaśniejącym Tuskiem.
A teraz co? Chyba macie problem jak tę żabę zjeść. A ja mam ubaw po pachy, jak społeczeństwy w ekwilibrystyczny sztuczkach próbujecie wytłumaczyć jak rzecz należy rozumieć. Masztalski przy wypracowaniach „dziennikarzy” to ponurak. Ale z was jajcarze to już wiatr zawiał inaczej, a służba nie drużba. Ech łezka się kręci na myśl jak L. Wałęsę nie tak dawno na lektykach nosiliście. Wstyd, wstyd. Chamskie (tak, tak, tak uwagi redaktor Sowińskiej , że na kasę leci L.W. przypominają mi coś z sensacyjnego sikania to chrzcielnicy. Zaraz, zaraz ale jak wy takich kilka miesięcy temu sami nazywaliście....

propagandysci, komicy, bezwstydnicy...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska