- Jak udowodnić, że to mój pies? - pyta pan z Przybranowa z pieskiem na smyczy. - Mam mamę emerytkę, zawsze mogę powiedzieć, że to jej pupil.
Takie podejście do opłat nie jest u nas odosobnione.
Rady Gminy w Aleksandrowie Kujawskim podwyższyła opłatę za psa z 6 złotych na 10 złotych. - Zapłaciło tylko trzysta siedemdziesiąt rodzin. Ściągalność jest bardzo niska - tłumaczy Andrzej Olszewski, wójt gminy. - Tymczasem za współpracę ze schroniskiem, do którego trafiają bezdomne psy, zapłaciliśmy około trzydziestu tysięcy.
Kilka lat temu w Polsce za posiadanie psa był podatek nie opłata. Nowe przepisy mówią, że samorządy mogły wprowadzić opłatę lub jej nie pobierać. W Aleksandrowie Kujawskim od dwóch lat nie ma takiej opłaty.
- W opłacie wliczone było obowiązkowe szczepienie psa. Koszty, jakie ponosiło miasto były niż przychód - przyznaje Janina Gralak. Opłata wynosiła 32 złote, połowę płacili emeryci i renciści, a zgodnie z ustawą osoby po 65 roku życia z opłaty były zwolnione całkowicie.
W gminie Waganiec, Koneck i Raciążek od kilku psów ich właściciele nie płacą. Urzędnicy tłumaczą to kiepską ściągalnością i problemem z udowodnieniem do kogo należy czworonóg.
- Rolnicy byli zwolnieni z opłaty za dwa psy, a opłat za większe ich ilości trudno by ło się doprosić - tłumaczy Beata Doligalska z Urzędu Gminy w Wagańcu. W gminie Zakrzewo komisje rady gminy zastanawiały się nad wprowadzeniem opłaty.
- Kilka lat wcześniej opłatę zniesiono. Na kolejnej sesji rady gminy, radni będą głosować nad ponownym wprowadzeniem opłat - powiedziała nam Barbara Głowacka.
Mieszkańcy powiatu nie przejmują się zbytnio opłatami za swoich czworonożnych ulubieńców, jak i sprzątaniem po nich. Na chodnikach i w parkach na przechodniów czyha wiele "niespodzianek". Na sesji rady miejskiej w Ciechocinku radny Paweł Kanaś proponował, by za wprowadzane opłaty zakupić dla właścicieli pupilów woreczki i łopatki oraz opłacić zajęcia edukacyjne o sprzątaniu po swoich psach.
Ostatecznie uchwalono opłatę w wysokości 50 złotych od jednego czworonoga.
Niektórzy boją się konsekwencji unikania opłat.
- Wolę zapłacić za tego psa i nie mieć problemów. Mamy w gminie straż gminną, która kontroluje. Złapią, będzie tylko wstyd, a zapłacić i tak trzeba - tłumaczy mieszkanka Wólki w gm. Aleksandrów Kujawski.
Czytaj e-wydanie »