Pod koniec sierpnia szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Południe poinformował, że akt oskarżenia w tej bulwersującej sprawie powinien być gotowy pod koniec września. Teraz wiadomo, że prokuratorzy nie zdołają dotrzymać terminu.
- Wciąż trwa weryfikacja materiału zawartego w raporcie pokontrolnym z bydgoskiego Urzędu Miasta - wyjaśnia prokurator Włodzimierz Marszałkowski, zastępca szefa prokuratury. - To żmudna praca polegająca na kontrolowaniu każdej pojedynczej faktury, sprawdzaniu, czy dana rzecz była zakupiona, przesłuchaniu świadka... Jeśli świadek nie przyznaje się, to trzeba występować o ekspertyzę grafologiczną. Chcemy jednak zamknąć tę sprawę do końca roku.
Przypomnijmy, że podczas kontroli finansów szkoły we wrześniu 2008 roku odkryto, że główna księgowa i referentka mogły podrabiać faktury i wyprowadzać w ten sposób pieniądze z budżetu szkoły. Kontrolerzy z urzędu miasta ustalili, że - jak wiemy nieoficjalnie - wyprowadzono w ten sposób milion złotych. Obie pracownice zwolniono, odeszła także była dyrektorka szkoły.