Z wpisem na listę UNESCO nie wiążą się żadne dodatkowe dotacje na utrzymanie obiektów. Pieniądze z organizacji są przyznawane tylko w przypadkach klęsk żywiołowych i zniszczeń wojennych. W Toruniu o wizerunek staromiejskiego gotyku dba Lech Narębski - miejski konserwator zabytków, który w tym roku na opiekę nad obiektami historycznymi może przeznaczyć ponad 2 mln złotych. Jednak to nie wystarczy. - Wiele kamienic ma prywatnych właścicieli, więc gmina nie ma już na nie wpływu. Zatem to, w jakim stanie są prywatne kamienice, zależy w większości od możliwości finansowych__samych właścicieli - mówi Lech Narębski. - Mogą oni oczywiście starać się o dofinansowanie swoich inwestycji remontowych. Na wniosek właściciela jesteśmy w stanie pokryć nawet 50 proc. kosztów remontu czy konserwacji, a ogółem możemy przeznaczyć na to 1 mln zł.
Zrzeszenie Właścicieli i Zarządców Domów administruje ponad 200 budynkami. - Cały czas dokonywane są remonty naszych obiektów - mówi Józef Surman, prezes ZWiZD. - _Jednak ze względu na brak pieniędzy wykonujemy tylko niezbędne naprawy, głównie związane z instalacją wodno-kanalizacyjną. Stare kamienice, jeśli nie są to lokale użytkowe, zamieszkiwane są przeważnie przez bardzo biednych ludzi i nikt nie ma sumienia ciągle podnosić im czynszu - _kontynuuje Surman. W założeniu opłaty miały być rocznie o 10 proc. wyższe, mimo to od dwóch lat nie wzrosły. Poza tym ponad 20 proc, lokatorów nie płaci czynszu w ogóle. W tej sytuacji trudno mówić o jakimkolwiek upiększaniu.
Andrzej Szmak, dyrektor magistrackiego wydziału promocji i informacji wyznaje: O pieniądze musimy walczyć sami. Staramy się o fundusze rządowe oraz europejskie. Owszem, fakt wpisania na listę wówczas bardzo pomaga, ale niczego nie załatwia.
W dodatku organizacja UNESCO, która podlega ONZ, na właścicielach obiektu wymusza szczególną dbałość o ich utrzymanie. Obiekty wpisane na listę podlegają weryfikacji co kilka lat. W przyszłym roku musi być oddany raport, którego samo przygotowanie będzie kosztowało 50 tys. zł.
- Nie ma czarodziejskiej różdżki. Na prawdziwie piękną Starówkę będziemy musieli poczekać jeszcze wiele lat - kończy z żalem Andrzej Szmak.