Szczęście do śmieci

Rada miejska miała przyjąć uchwałę o przystąpieniu do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu, na którym wysypisko ma powstać. Ale radni decyzję odłożyli.

Prywatnie, ale ze współpracą

Wysypisko w Miatach chce założyć prywatna firma. Jej przedstawiciele zapewniają, że będzie to ekologiczne przedsięwzięcie. Jak mówią ich wysypisko ma graniczyć z wysypiskiem komunalnym. I jak zapewniają przedsiębiorcy chcą z zarządzającym wysypiskiem Trzemeszeńskim Przedsiębiorstwem Komunalnym współpracować.

Na sesji, ostatniego dnia kwietnia radni mieli przyjąć uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia planu zagospodarowania przestrzennego dla składowiska odpadów. Jak się jednak okazało właściciele działki, na której wysypisko ma powstać nie dostarczyli aktualnego wpisu do rejestru gruntów. Dostarczyli dokument z 2004 roku według, którego działka w Miatach należy do państwa. Sprawa została odroczona do kolejnej sesji. Już jednak wiadomo, że radni nie są zgodni co do tego, czy wysypisko powinno powstać.

Dlaczego Trzemeszno?

Pomysł chwali Wiesław Pokorski, który podkreśla, że na gminnym wysypisku nie ma właściwego nadzoru. Inicjatywę, za przygotowanie chwali też Benedykt Nitka. Radny podkreśla, że tym razem radni nie są zaskakiwani informacją, że jakieś składowisko ma powstać.

- Byłem przeciw kiedy dowiadywaliśmy się o wysypisku po fakcie. Tutaj podmiot gospodarczy puka do drzwi. Co nie znaczy, że nie zmienię zdania kiedy będą problemy.

Z kolej Rafał Białek mówi: - Nie chciałbym być odebrany, tak że jestem przeciwny inwestycjom. Należy popierać inwestycje, ale ta jest kontrowersyjna. Nie chciałbym, aby Trzemeszno było zagłębiem składowisk odpadów. I dlaczego to wysypisko, ma powstać akurat tutaj?

Na to ostatnie pytanie przedstawiciele firmy odpowiadają, że po prostu w Miatach mają działkę.

Kolejna dyskusja o wysypisku rozgorzeje na następnej sesji. I trudno się dziwić, że sprawa wywołuje kontrowersje. Trzemeszno ma rzeczywiście szczęście do wysypisk, jak nie azbestu to wełny mineralnej. Trudno oczekiwać od mieszkańców, że będą się cieszyć akurat z takich inwestycji