We włocławskim Powiatowym Urzędzie Pracy zarejestrowanych jest 20 tys. 127. bezrobotnych. Pracownicy PUP szacują jednak, że z tej grupy aż 40 proc. nie szuka pracy, tylko zgłasza się do "pośredniaka", by mieć ubezpieczenie i dostać zaświadczenie, wymagane przez ośrodki pomocy społecznej. - Te osoby, gdy otrzymają od nas skierowanie, przekonują pracodawców podczas rozmowy kwalifikacyjnej, że niczego nie umieją, chociaż mają kwalifi- kacje lub doświadczenie zawodowe - mówi Małgorzata Izdebska, kierownik włocławskiego PUP.
Co PUP proponuje
tym, którzy naprawdę poszukują zatrudnienia? Wczoraj przedstawił bezrobotnym 183 oferty z takich dziedzin jak: budownictwo, handel, gastronomia, administracja, krawiectwo i transport. Ile z tych ofert zostanie przyjętych - okaże się za kilka dni. Pośrednicy bowiem najpierw wydają skierowania do pracodawców, następnie odbywają się rozmowy kwalifikacyjne, a oferta przestaje być aktualna dopiero, gdy do "pośredniaka" przyjdzie potwierdzenie o zatrudnieniu.
Każdego dnia PUP wydaje co najmniej kilkadziesiąt skierowań zgodnych z wymaganiami pracodawców. Z grona 48. osób, które otrzymały skierowania tydzień temu, pracę znalazło 16. Do jednego pracodawcy kierowanych jest zwykle kilku bezobotnych, ale zdarza się nawet i 40. Tak jest w przypadku szwaczek. Są bardzo poszukiwane na włocławskim rynku, ale pracę w tym zawodzie podejmują niechętnie.
Spore trudności
ze znalezieniem pracy we Włocławku mają absolwenci Wyższej Szkoły Humanistycz-no-Ekonomicznej. W Powiatowym Urzędzie Pracy zarejestrowanych jest 800. bezrobotnych z wyższym wykształce- niem. Pracodawcy niechętnie też przyjmują osoby, które nie pracują od 10. czy więcej lat.
**
