Szykuje się sporo inwestycji na kujawsko-pomorskich drogach wojewódzkich. A na Wisłę ruszy prom „Flisak”

Takie wieści popłynęły z ostatniej, poniedziałkowej sesji Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

- W tym roku mamy dobry start. Rozpisaliśmy już 11 przetargów o wartości ponad 50 milionów złotych, a dla porównania w poprzednich latach pierwsze przetargi ogłaszaliśmy dopiero w maju. Jeszcze w marcu z wykonawcami podpiszemy już 5 umów. Wchodzimy w dobrą pogodę, w kwietniu po ustaniu przymrozków, drogowcy pojawią się na 19 odcinkach, to jest w sumie 105 kilometrów – powiedział Przemysław Dąbrowski, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy.

Aby zapewnić ciągłość na sieci dróg, trwają intensywne prace projektowe – tych jest prawie 100. Wszystko po to, aby firma wygrywająca przetarg miała gotową dokumentację i od razu wkroczyła na budowę. System „Projektuj i buduj” ma pewne minusy, bowiem wykonawca musi sam wykonać projekt i sam zbudować drogę, a to wymaga dłuższego czasu.

Podczas pandemii, po dramatycznym zachwianiu na rynku materiałów budowlanych i robocizny, gdy ceny obu składników poszybowały niebotycznie, od około roku sytuacja uspokoiła się, ceny już nie zmieniają się. Za 1 kilometr drogi, której inwestorem jest ZDW w Bydgoszczy płaci się ok. 2 mln zł. A to nie byle jaka szosa, gdyż posiadająca 3 - warstwową nakładkę bitumiczną, wytrzymującą nacisk do 115 kN na każdą oś ciężkiego pojazdu.

Do najważniejszych inwestycji dyrektor Dąbrowski zaliczył rozbiórkę znajdującego się w bardzo złym stanie technicznym wiaduktu w Terespolu w ciągu DW nr 240 Chojnice - Świecie. Ten musi być zamknięty już od najbliższego piątku na rok.

Tylko w tym roku na modernizację, rozbudowę i budowę nowych dróg wojewódzkich w budżecie województwa kujawsko-pomorskiego zabezpieczono ponad pół miliarda złotych. Na kolejne lata Urząd Marszałkowski w Toruniu pozyskał też 136 mln euro środków unijnych, które wydane zostaną m.in. na regionalny program budowy obwodnic. Na część zadań związanych z rozbudową infrastruktury drogowej wykorzystane zostanie także zdobyte przez samorząd dofinansowanie centralne - to ok. 170 mln zł na obwodnice i około 450 mln zł na rozbudowę innych dróg.

- Dziękuję dyrektorowi i jego zespołowi za to, że dokonał ewolucyjnej restrukturyzacji Zarządu Dróg Wojewódzkich. To pozwala dobrze zaplanować i wdrażać w życie inwestycje. Za tym stoją setki decyzji i metodologia przygotowania inwestycji jest taką na jakiej nam zależało – powiedział marszałek województwa Piotr Całbecki.

Cumująca w Solcu Kujawskim jednostka pływająca jest najważniejszym elementem wypełniającym przerwę między na nowo wybudowanymi przyczółkami drogi wojewódzkiej nr 249 (sama droga jest także kompleksowo zmodernizowana). Wciąż jednak nie może wypłynąć na drugi brzeg Wisły do Czarnowa, bowiem nie uzyskała jeszcze pozwolenia od Urzędu Żeglugi Śródlądowej w Bydgoszczy.

- Ten prom jest wyjątkowy, od 50 lat nie było takiego. To właściwie prototyp i jako taki musi być rejestrowany w Polskim Rejestrze Statków i Urzędzie Żeglugi Śródlądowej w Bydgoszczy – wyjaśnił Mirosław Graczyk, dyrektor Departamentu Infrastruktury Drogowej Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu.

Polski Rejestr Statków wydał świadectwo klasy w ubiegłym roku, natomiast Urząd Żeglugi Śródlądowej bardziej szczegółowo weryfikuje warunki pływalności i bezpieczeństwa, a także bezpieczeństwo przyczółków.

Dyrektor wyjaśnił, iż w ubiegłym roku trudno było wykonać próby przewozów promem, bo były problemy z wodą – raz była za niska, innym razem za wysoka. Prom przystosowany jest do rejsów tylko przy określonych stanach wody i w oparciu o… kalendarz. Wisła jest bowiem zamykana zimą dla żeglugi przez PGW „Wody Polskie” i generalnie można nią pływać tylko 180 dni.

Półtora tygodnia temu - przy wysokim poziomie Wisły i silnym wietrze - wykonano próby na wodzie z pełnym obciążeniem samochodami (w tym z autobusem) i okazało się, że prom sprawuje się nadzwyczaj dobrze.

UŻŚ sprawdza dokładnie dokumentację tej jednostki i najprzeróżniejsze elementy, detale, np. taśmy odblaskowe, miejsca przebywania osób, zanurzenie itp. Inspektorzy mają jeszcze uwagi do jednego elementu – do bezpiecznego wejścia załogi na prom. W środę odbędzie się kolejna inspekcja UŻŚ, która być może rozwieje ostatnie wątpliwości.

Operatorem promu jest malborska stocznia „Techno Marine” - ta sam, która go wybudowała. W tym roku, po uzyskaniu pozwoleń, jednostka będzie przez 4 miesiące pływała na koszt operatora w trybie próbnym, ale dla pasażerów będzie to normalne użytkowanie.