https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szymborscy kawalerowie przywołują miejscowe panny

(FI)
Migawka z ubiegłorocznych szymborskich przywołówek
Migawka z ubiegłorocznych szymborskich przywołówek
"Niech śpi i się nie boi, bo przy niej Marek od Roliradów stoi. Ten ją wykupi". Takie i inne rymowanki usłyszą osoby, które wieczorem w wielkanocną niedzielę odwiedzą inowrocławskie Szymborze.

Stary kujawski zwyczaj kultywują od 1832 roku członkowie Stowarzyszenia Klubu Kawalerskiego w Szymborzu. W czasie Wielkiego Postu tworzą oni listę szymborskich panien. Do świąt kawalerowie czekają też w sztubie, siedzibie stowarzyszenia, na chłopaków, którzy powinni wykupić dziewczyny. Ogromne znaczenie ma wysokość wykupu. Zależy od niej, czy w śmigus dyngus na panny wylany zostanie naparstek wody, czy też trzeba będzie skąpać je w stawie. Moc wykupu ma też niebagatelny wpływ na to, co będzie się działo podczas przywołówek.

Z drewnianej ambony

W Wielką Sobotę szymborscy kawalerowie stawiają nad miejscowym stawem drewnianą ambonę. To właśnie z niej w świąteczną niedzielę wieczorem przywoływać będą panny.

Każda przywołówka jest prostą rymowanką i, jak wspomnieliśmy, zapowiedzią poniedziałkowego dyngusa. Rymowanki są na ogół śmieszne. Zdarzają się jednak i takie, które idą w pięty. Słowa krytyki spadają z ambony przede wszystkim na chłopaków, którzy nie wykazali się zbytnią hojnością podczas pobytu w sztubie. Nie wszyscy z krytyki są zadowoleni, więc świąteczna zabawa miała już finał w sądzie.

Na świeżym powietrzu

- Wybieram się na przywołówki. Można się trochę pośmiać, a przede wszystkim jest powód, by odejść od świątecznego stołu i pobyć na świeżym powietrzu - mówi inowrocławianin Krzysztof Koziński.

W niedzielę wielkanocną o godz. 17 odprawiona zostanie w szymborskim kościele msza w intencji byłych członków stowarzyszenia. Około godz. 18 kawalerowie przemaszerują przez Szymborze, by po godz. 19 rozpocząć przywołówki.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska