- To jest nasz dar serca. Pomagamy, bo solidaryzujemy się z rolnikami - mówi Marlena Sinicka z KGW "Borowianki". - Jesteśmy postępowi i takie inicjatywy "grają" nam w naszych duszach.
Dlaczego grochówka? - Jest bardzo energetyczną zupą, regeneracyjnym posiłkiem - wyjaśniają panie z KGW "Borowianki".
Gdy rozmawiamy, w kuchni świetlicy wiejskiej "Leśny Zakątek" wrze... nie tylko w temperatura w garnkach... Panie podzieliły się czynnościami: jedne obierają ziemniaki, inne kroją kiełbasę, kolejne zajmują się wywarem i mięsem. Wszystko idzie sprawnie i szybko. Jest wesoło. Atmosfera jest bardzo rodzinna... bo jak mówią - "grochówka to zupa, która łączy pokolenia". W przygotowanie posiłku dla rolników wkładają mnóstwo energii i serca. Bez wątpienia ma to przełożenie na wyborny smak.
Zupa, talerze i sztućce jednorazowe, pieczywo pakujemy do samochodu i w drogę!
Pierwszy punkt: skrzyżowanie Hanowo/ Biały Bór. Gdy auto dojeżdża do blokady jesteśmy przepuszczeni i witani z uśmiechem. - Grochówka jest smaczna - mówią pierwszy protestujący, którzy zajadają pierwsze łyżki zupy. Do auta z "gar-kuchnią" "Borowianek" schodzą kolejni rolnicy i częstują się zupą.
Jedziemy dalej. Skrzyżowanie Pieńki Królewskie/DK 55. Tutaj także na hasło "obiad" rolnicy ustępują nam drogę i z chęcią przychodzą posilić się grochówką. - Śmialiście się z "ciapka", a patrzcie jak się przydał - rzuca jeden z rolników do kolegów, którzy plastikowe talerze ustawili wszędzie gdzie się dało na starym "ursusie" niczym w stołówce...
Kolejka kończy się, więc udajemy się do następnego punktu. Tym razem rondo Bucholca przy Termetalu. - Lepiej niż w domu - żartują rolnicy i także chętnie przychodzą poczęstować się regeneracyjną zupą. - Jaki zapach... Miło, że o nas tak dbacie i pamiętacie - dziękują "Borowiankom". Jedni stoją i jedzą w grupie, inni idą z talerzami do ciągników.
Po tak sympatycznych reakcjach docieramy do ronda Blocha (wjazd i zjazd na autostradę). Tutaj rolnicy mają na środku ronda palenisko obok którego leży drewno. Jak mówią, chwilę przed naszym przybyciem jedli kiełbaski smażone i ciasto... Mają stoły i ławki. Po grochówkę przyszli, ale z większą ochotą dotarł po talerz zupy jeden z kierowców tira, który utknął w korku. - Nie myślałem, że będę tu nocował...a wszystko na to wskazuje. Nie byłem przygotowany, a tu w pobliżu nie ma nawet żadnego sklepu żeby sobie coś kupić do zjedzenia - mówi i odbiera gorącą grochówkę, którą zjada z wielkim apetytem.
Rondo Blocha, to jedna z kilku blokad gdzie w ogóle nie przepuszczano pojazdów, choć ustalenia z urzędnikami którzy wydawali zgodę na zgromadzenie zakładały, że ruch miał być odblokowywany co dwie godziny przy 30 minut.
Warto przeczytać
Średnicówka stoi. Karetka przepuszczona w ekspresowym tempie
Jeden z dwóch wielkich kotłów już pusty. Dalej w drogę. Skrzyżowanie: zjazd ze Średnicówki z ul. Południową. Grupa rolników także i tutaj chętnie posila się grochówką, ale także w rozmowie dowiadujemy się, że i tutaj blokada jest ciągła. Nie ma przejazdu od samego rana, my jesteśmy w tym miejscu ok. 14. Z wiaduktu widać jak ogromny jest korek.
Ostatnie rondo do którego docieramy z zupą "Borowianek" to księdza Popiełuszki przy Galerii Grudziądzkiej. Tutaj też ogromny korek. Naszym "immunitetem" jest grochówka... Protestujący podchodzą, ustawiają się w kolejce i otrzymują energetyczną strawę. W międzyczasie podchodzi jedna z kobiet - kierowców stojących w korku i prosi o przejazd gdyż jest w ciąży. Bez problemu młody chłopak wsiada do traktora i odjeżdża. Za chwilę z innej strony ronda słychać dojeżdżającą na sygnale karetkę. Od razu właściciel ciągnika, który blokuje dojazd biegnie i zjeżdża z drogi. Ambulans przejeżdża ale... wraz z przejazdem wyłącza sygnały.
Panowie także i tutaj blokują bez przerwy rondo. Jak twierdzą czekają na wytyczne przewodniczącego zgromadzenia, który w tym czasie miał spotkać się z wojewodą w Grudziądzu...
Żurek i grochówka dla rolników od KGW
Dwa kotły, blisko 400 porcji grochówki według przepisu KGW "Borowianki" z Białego Boru rozdysponowane. - Dobra robota - na koniec objazdu przybijają sobie przysłowiowe "piątki" Marlena Sinicka, Zuzia i Daria Narloch z KWG "Borowianki". I dziękują kierowcy Krzysiowi z Auto - Mechaniki "Ramzes" z Białego Boru. W północnej części miasta objazd z "gar - kuchnią" robiły panie z innego KGW, które przygotowały żurek.
Dodajmy. "Borowianki" już drugi raz ugotowały strawę dla manifestujących rolników. Podczas poprzedniego protestu przygotowały dla nich bigos. Posiłki na poprzednie i obecne zgromadzenie także przygotowywało wiele innych KGW z powiatu grudziądzkiego.
Od autorki: Dziękuję za pomoc w realizacji tego materiału KGW "Borowianki" z Białego Boru oraz Auto - Mechanice "Ramzes".
Blokady mają potrwać do czwartku, 21 marca do godz. 17. Oto: punkty blokadowe w Grudziądzu
