Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Marcysiak: - W święta dajmy sobie uwagę. To najlepsze, co możemy sobie dać

Karina Obara
Karina Obara
Dr Tomasz Marcysiak: - Nie mam wątpliwości, że podziały się w naszym społeczeństwie pogłębiają. Łączy nas jeszcze tylko piłka nożna (jeśli wygrywamy), skoki narciarskie, spłacany kredyt i śledzenie telenoweli do wyboru z Jarosławem Kretem lub Jarosławem Kaczyńskim.
Dr Tomasz Marcysiak: - Nie mam wątpliwości, że podziały się w naszym społeczeństwie pogłębiają. Łączy nas jeszcze tylko piłka nożna (jeśli wygrywamy), skoki narciarskie, spłacany kredyt i śledzenie telenoweli do wyboru z Jarosławem Kretem lub Jarosławem Kaczyńskim. Archiwum
Rozmowa z dr. TOMASZEM MARCYSIAKIEM, socjologiem w WSB w Bydgoszczy.

- Zaraz święta. Czy politycznie znów zasiądziemy do stołów podzieleni? Czy Polacy są ponad to?
Nie mam wątpliwości, że podziały się w naszym społeczeństwie pogłębiają. Łączy nas jeszcze tylko piłka nożna (jeśli wygrywamy), skoki narciarskie, spłacany kredyt i śledzenie telenoweli do wyboru z Jarosławem Kretem lub Jarosławem Kaczyńskim. A tak całkiem poważnie, to rządzący nie mogą się wciąż zdecydować, jak urządzić nam Polskę. Coraz częściej przypominają ambicje władzy z poprzedniej, słusznie minionej epoki. Może to dalece idąca analogia, ale tak niefortunnie zbiegła się rocznica wydarzeń marcowych i wypędzenia Polaków o żydowskich korzeniach z wypowiedziami kierowanymi na przykład do rezydentów – „Niech jadą”, że zastanawiam się, kto kolejny zostanie wysłany po bilet. Jeśli będziemy w trakcie świąt rozmawiać o polityce, to nie wróżę miłego nastroju. Wystarczy już tylko, jeśli głos zabiorą ci z nas, którzy muszą ustawić się w kolejkach do lekarzy specjalistów lub w najbliższym czasie będą musieli przejść na emeryturę.

- Bada pan mieszkańców prowincji. Czego nie mogą darować władzy?
Święta będą okazją do podyskutowania o tym, czy spadek poparcia dla PiS to chwilowe tąpnięcie, czy też początek trendu. Nie dziwi wynik 28 proc., skoro za świąteczne zakupy zapłacimy średnio o 7 proc. więcej niż w ubiegłym roku, a w przypadku niektórych produktów nawet 25 proc. (masło) czy nawet 50 proc. (jabłka). Skoro, jak dowodzą badania „Dobra zmiana w Miastku” profesora Macieja Gduli, elektorat PiS to nie tylko polityczni frustraci, ale dobrze wykształceni i przedsiębiorczy ludzie mający całkiem niezłe rozeznanie polityczne, to znak, że na ich głowy wylano dziś kubeł zimnej wody z napisem „Nam się te pieniądze należały”. Twardy, ideowy elektorat PiS będzie oczywiście dumny, że Beata Szydło, zgodnie z poleceniem prezesa „pokazała pazurki”, ale już ci wyborcy PiS, którzy kierują się w życiu zasadami przyzwoitości mogą się czuć co najmniej zniesmaczeni. Jeśli zaś chodzi po prowincję, to proszę mi wierzyć, że jest już coraz mniej miejsc w Polsce, gdzie ludzie nie wiedzą „czym żyje warszawska ulica”.

Życzenia Wielkanocne - śmieszne, krótkie [najlepsze na Wielkanoc]

- A o co najczęściej Polacy kłócą się przy świątecznym stole?
Pytanie sugeruje, że to już norma, wręcz zwyczaj i trzeba się dla zdrowotności i napić, i pokłócić. Otóż jeśli się kłócimy, to dokładnie o to samo, co w dzień powszedni, czyli kto ma opróżnić zmywarkę, wyrzucić śmieci i co najwyżej z większą zaciętością powalczymy o pilota od telewizora, jak ktoś jeszcze nie ma dwóch, bo statystycznie na jedno gospodarstwo domowe przypada obecnie półtora telewizora. W wielu polskich rodzinach nie będzie jednak takiego problemu, bo na święta przyjadą dzieci pracujące za granicą lub w wielkich miastach. Tematem przewodnim będzie praca, zarobki i często negatywne doświadczenia z emigrantami. Młode pokolenie wysłucha więc lekcji starszego rodzeństwa i być może zastanowi się, nie czy też wyjechać, ale w jakim kierunku.

- A wyobraża pan sobie inny scenariusz? Siadamy do stołu i szanując odrębne zdania, potrafimy rozmawiać nie przekrzykując się, kto ma rację, czyja prawda jest lepsza?
O nie, to już dla wielu z nas za trudna lekcja – słuchać innych. Alternatywą jest jednak nie świecka tradycja walki na polityczne argumenty wujka ze szwagrem, ale tradycja zwyczajów typowo wielkanocnych. Dużą rolę (szczególnie na wsi) wciąż w naszym życiu odgrywa religia. I tam, gdzie ksiądz nie uprawia polityki i jest bliżej ludzi, to z większą przyjemnością, a nie z obowiązku lokalne wspólnoty uczestniczą w życiu parafii, a co za tym idzie rzeczywistym kultywowaniu wielkanocnych tradycji. Dzieci malujące z rodzicami pisanki, a nie przyspawane do smartfona obok rodziców wpatrzonych w szklany ekran płaskiego telewizora w oczekiwaniu na wyjaśnienie „Czy Maria w końcu ulegnie - i poleci do Szwajcarii, by wspierać Starskiego?” Myślę, że to całkiem realny, alternatywny scenariusz. Trzeba mu jednak trochę w tym pomóc, niekoniecznie chowając dzieciom telefon pod szafę (i tak znajdą). Dajmy sobie i najbliższym to, za co najbardziej kochamy święta i za co wspominamy nasze dzieciństwo – uwagę.

- Co musiałoby się stać, abyśmy tak potrafili rozmawiać?
To nie jest prosta odpowiedź. Kiedy pytam o jakiś problem swoich studentów, bardzo często zdarza się, że argument, którym się posługują, to skrót z informacji bąbelkowej z mediów społecznościowych. Kiedy już drążę temat i pytam o pierwotne źródło wiedzy, są problemy. A nawet, jeśli znamy źródło wiedzy, to trudność sprawia interpretacja i znowu posługujemy się cudzą opinią o faktach, z którą oczywiście się zgadzamy. Język nasz jest coraz bardziej złożony i wyspecjalizowany, co w połączeniu z brakiem umiejętności słuchania i co ważniejsze uznania czyjegoś prawa do odmiennego zdania, czyni nas coraz bardziej obcymi. Przekazywanie komunikatów, to nie rozmowa. Ale cóż, za kilka lat będzie to bardzo poszukiwana kompetencja społeczna, więc już zacieram ręce, bo widzę światełko w tunelu renesansu nauk humanistycznych i tłoczących się kandydatów na studia z filozofii i socjologii. Przepraszam, rozmarzyłem się.

Życzenia Wielkanocne - śmieszne, krótkie [najlepsze na Wielkanoc]

- Co roku parafianie słyszą podczas kazań światecznych, że zgoda buduje, a niezgoda rujnuje, a mimo to wychodzą z kościołów i robią swoje. Uodporniliśmy się na napomnienia autorytetów?
Oj to kruchy lód i bardzo cienki. Bo, kto dziś jest i dla kogo autorytetem, jak nie ten co się często pojawia w mediach? Nie oznacza, że mamy kryzys autorytetów, po prostu nie mieszczą się w ramówce, co nie oznacza, że ich nie ma.

- A pan? Jakie słowa dają panu siłę i spokój do zrozumienia, w jakim świecie żyjemy?
Obecnie jestem w trakcie lektury amerykańskiej etnograf Carolyn Ellis, która wspólnie z ocalałym z Holokaustu Jerzym Rawickim przywołuje wspomnienia tych mrocznych dziejów z jednym, najważniejszym przesłaniem „by nigdy nie nastały czasy, gdzie problemem nie jest śmierć, problemem jest przetrwanie”. Lektura ta budzi niepokój, ale fakt, że dużo ludzi czyta i poddaje jej treść refleksji napawa mnie wiarą w to, że ludzi dobrej woli wciąż jest więcej.

4 sposoby na pisanki - zobacz nasze wideo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska