Topole wycinane są na odcinku pomiędzy blokiem przy ul. Wesołej 2 a tzw. żużlówką, znajdującą się na tyłach domów jednorodzinnych. Prace odbywają się na zlecenie Spółdzielni Mieszkaniowej "Zazamcze". Część koron drzew została już usunięta i zostały tylko pnie.
Czytelnik, który poprosił nas o interwencję twierdzi, że z mieszkańcami nie przeprowadzono konsultacji. - W Biuletynie Informacji Publicznej na stronie Urzędu Miasta brak też wzmianki o zgodzie na wycinkę - podkreśla i pyta, czy to samowolka spółdzielni?
Starostwo zezwoliło
- W żadnym wypadku - odpowiada Bogdan Laszuk, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta. - Spółdzielnia Mieszkaniowa "Zazamcze" uzyskała zezwolenie. Zezwolenie wydało Starostwo Powiatowe we Włocławku. Urząd Miasta wstrzymał się od wydania decyzji w tej sprawie, ponieważ chodziło o drzewa rosnące na gruncie należącym do miasta.
Halina Margiel-Migdał, naczelnik Wydziału Środowiska w Starostwie Powiatowym potwierdza, że Spółdzielnia Mieszkaniowa "Zazamcze" wystąpiła o zezwolenie na wycinkę 29 topoli i uzyskała zgodę. - Właściciel gruntu, czyli Urząd Miasta nie był przeciwny tej decyzji - dodaje.
Dlaczego Spółdzielnia Mieszkaniowa "Zazamcze" zdecydowała się na wycinkę starych topoli? Maria Ochocińska, pełnomocnik zarządu tłumaczy, że o to wnioskowali lokatorzy bloku przy Wesołej 2, którzy mają mieszkania na najniższych kondygnacjach. - Za usunięciem drzew przemawiały także względy bezpieczeństwa - wyjaśnia. - Drzewa bowiem niebezpiecznie się przechylały.
Bo było ciemno
Wycinka topoli podzieliła mieszkańców Zazamcza. Janusz Napiórkowski, który mieszka w bloku nr 2 jest z tej decyzji zadowolony. - Drzewa zasłaniały okna - mówi. - Z tego powodu nic nie było przez nie widać. Poza tym w mieszkaniu ciągle było ciemno i z tego powodu wcześniej niż inni musieliśmy włączać światło.
Pan Janusz podkreśla, że podczas każdej wichury bał się, że obrywane gałęzie uderzą w okno i zniszczą szyby. Ale nie wszyscy mieszkańcy bloku przy Wesołej podzielają zdanie naszego rozmówcy. Starsza pani mieszkająca w tym samym bloku uważa, że drzew szkoda i denerwuje się, że komuś one przeszkadzały.
- Topole, które mają powyżej trzydziestu lat powinny być usuwane - uważa Halina Margiel-Migdał. - Oczywiście, w miejsce wyciętych drzew powinny być posadzone nowe. I do tego zobowiązaliśmy Spółdzielnię Mieszkaniową "Zazamcze".
Maria Ochocińska ze SM "Zazamcze" zapewnia, że nowe nasadzenia będą.