Toruńskie fundacje wyraziły w ostatnich wydaniach "Gazety Pomorskiej" swoją opinię na temat współpracy z Urzędem Miasta Torunia. Spora część zarzutów ze strony społeczników dotyczyła gospodarki nieruchomościami.
Czytaj także: Fundacje z Torunia: Chcemy być traktowani po partnersku
Czy organizacje pozarządowe naprawdę nie mają swojego miejsca w Toruniu?
ZGM ze swoich 360 lokali aż 65 wynajmuje fundacjom czy organizacjom pozarządowym.
Sposób przyznawania im lokali reguluje uchwała rady miasta oraz rozporządzenie prezydenta Torunia. W praktyce wygląda to w ten sposób, że zainteresowani składają wniosek do urzędu miasta, specjalna komisja ocenia wnioski i po pozytywnym rozpatrzeniu ZGM proponuje zainteresowanym lokale - na preferencyjnych warunkach.
ZGM: - Fundacje mają naprawdę dobrze
Preferencyjne są przede wszystkim stawki. Organizacjom pozarządowym lokale wynajmowane są nawet za 1 zł za metr kwadratowy…
- Z tytułu udostępnień 65 lokali dla organizacji ponosimy stratę 450 tys. zł w skali roku - zaznacza Monika Mikulska, dyrektor ZGM w Toruniu.
- Wiele fundacji ma wynajęty lokal za 1 zł za metr kwadratowy, nie wiemy czemu akurat te, a nie inne - wtóruje Piotr Wielgus z fundacji Pracownia Zrównoważonego Rozwoju. - Choć system przyznawania lokali rzeczywiście istnieje, nie jest on sprawiedliwy.
Często organizacje i fundacje z Torunia potrzebują lokalu dostosowanego do osób niepełnosprawnych. - Ale przy tak niskich wpływach z tytułu wynajmu nie stać nas na to, by te lokale remontować czy dostosować je do potrzeb podopiecznych fundacji - mówi dyrektor Mikulska.
Ale czy dostosowanie lokali do potrzeb fundacji to jedyny problem? - Te, które proponowane są fundacjom są w tragicznym stanie - zaznacza Wielgus. - Kiedyś pokazywano nam lokal w piwnicach, zagrzybiony, gdzie sufit był na poziomie 1,80 metra - twierdzi.
Ulga nie nadąża za rynkiem
Organizacjom pozarządowym przysługuje ulga w kosztach. Może ona wynieść nawet 70 proc. w przypadku podejmowanych działań charytatywnych czy np. pomocy osobom niepełnosprawnym. Ale przecież tylko niewielka część fundacji działa właśnie w tym zakresie.
- Stawki ZGM, nawet po uwzględnieniu ulgi, są wyższe od kosztów na rynku komercyjnym - uważa Piotr Wielgus.
Z tego też powodu zarówno on, jak i Fundacja Fabryka Utu, zdecydowali się na wynajem lokali od osób prywatnych, zamiast wynająć je od Zakładu Gospodarki Komunalnej.
Czytaj e-wydanie »