Pan Łukasz zaparkował rano przy ul. św. Jakuba i chciał opłacić postój na kilka godzin. Okazało się, że trzy okoliczne parkometry nie przyjmują monet. Zadzwonił do Miejskiego Zarządu Dróg i poinformował o awarii. - Dyżurny zapytał o numer rejestracyjny mojego auta i powiedział, że mam się nie martwić. Uznałem, że w razie kontroli, nie zapłacę mandatu, bo przecież nie moja wina, że parkometr nie działa - mówi mężczyzna.
Niestety, nie uniknął kłopotu. Już po godzinie jego autem zainteresowała się kontrolerka MZD. - Zawiadomiła mnie o tym koleżanka, która akurat przyjechała na starówkę. Urwałem się z pracy i pobiegłem, by opłacić parking. Mandatu uniknąłem, ale kontrolerka zwróciła uwagę, że powinienem zainteresować się sprawą wcześniej, bo przecież parkometry działają już od kilkudziesięciu minut. Czy MZD oczekuje, że kierowca będzie stał na ulicy i czekał na usunięcie awarii? - pyta oburzony mężczyzna.
Co kierowca powinien zrobić w takiej sytuacji? Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka MZD w Toruniu podkreśla, że jednoczesna awaria kilku sąsiednich parkometrów zdarzyła się po raz pierwszy. I dodaje: - W takiej sytuacji reklamacja, wynikająca z problemu z nabyciem biletu, jest rozstrzygana na korzyść klienta. Nikt nie oczekuje, że kierowca będzie czekał do naprawy parkometru - zapewnia Kobus-Pęńsko.