MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trenerzy o meczu Olimpia - Nielba

Redakcja
Sławomir Wojciechowski
W sobotę Olimpia pokonała Nielbę 3:1 na inaugurację sezonu 2010/11 II ligi zachodniej.Na konferencji prasowej trenerzy obu drużyn podzielili się swoimi spostrzeżeniami o spotkaniu.

Przedstawiamy fragmenty ich wypowiedzi.

Krzysztof Knychała (trener Nielby): - W 1. połowie ustawiliśmy sobie taktykę na rozbijanie w środkowej strefie poczynań Olimpii, a sami mieliśmy wyprowadzać kontrataki prawą stroną Witomskiego. I w zasadzie to się nam udawało połowicznie, bo z kontr nie było zagrożenia. W przerwie uczulałem zawodników, że największym zagrożeniem są stałe fragmenty gry. To co stało się na początku 2. połowy to był szok. Gdyby nie Wosicki, który przy trzech rogach obronił kilka strzałów przegrywalibyśmy. Wkradało się zdenerwowanie, ale jak to często w piłce bywa raptem strzelamy bramkę niespodziewanie dla wszystkich. Prowadzimy 1:0 i tu mam największe pretensje, przede wszystkim do doświadczonych zawodników. Powinniśmy wycofać się, grać długo piłką na Leśniewskiego. Z taką Olimpią nie można grać otwartego futbolu. Graliśmy krótką piłką i sami napędzaliśmy akcje rywali. Wszedł Sulej na drugiego napadziora i było jeszcze groźniej. Olimpia wyrównała. To co się stało w tych dwóch minutach rozbiło całą naszą taktykę. Rozleciała się ona jak klocki lego. Mój niedoświadczony zespół kompletnie sobie nie poradził. Olimpia opanowała całkowicie grę i kwestią czasu było ile tych bramek nam strzeli. Na pewno z przebiegu wydarzeń Olimpia była zespołem lepszym. Gratuluję trenerowi i piłkarzom, ale mieliśmy okazję, której nie powinniśmy wypuścić z rąk. Stało się jak stało.

Marcin Kaczmarek (trener Olimpii): - Dziękuję trenerowi za ten mecz. Te nasze mecze zawsze są takie emocjonujące, niezależnie czy gramy w Grudziądzu czy Wągrowcu. Nielba jest zespołem groźnym. Podchodziliśmy do spotkania z pokorą wierząc w swoje siły. W 1. połowie gra nie układała się nam najlepiej. Nie mieliśmy specjalnych atutów, zwłaszcza na bokach. Mimo to stworzyliśmy stuprocentową sytuację Kryszaka i gdyby ją wykorzystał mecz mógłby się szybciej ułożyć dla nas lepiej. Po przerwie dostaliśmy takiego pstyczka. Mamy trzy sytuacje bramkowe po stałych fragmentach gry, gdzie dobrze zachował się bramkarz Nielby, chociaż miał ułatwione zadanie bo strzelaliśmy w niego. Za chwilę sami tracimy gola. Cieszę się, że zespół pokazał klasę. Zareagował odpowiednio. Zespół pokazał też niezłe przygotowanie merytoryczne, bo akcje zaczęły się bardziej zazębiać. Przeciwnik na wiele nam pozwolił, szczególnie przy drugiej bramce. Chciałbym podkreślić dwie dobre zmiany Rogóża i Suleja. Zrobili oni to czego oczekuje się od rezerwowych. Po to jest rywalizacja w zespole, by zmiennicy wchodzili na boisko i robili jakość w trudnych momentach. Gratuluję chłopakom zwycięstwa, bo początki zawsze są trudne. Bardzo się cieszę, ze zaczęliśmy od trzech punktów. Jeśli chcemy coś znaczyć w tej lidze to musimy starać się wygrywać u siebie.

Dajmy szansę Polakom

Podczas konferencji obaj trenerzy sporo czasu poświęcili Rafałowi Leśniewskiemu, najlepszemu strzelcowi Nielby w poprzednim sezonie. Zawodnik latem miał się przenieść do ekstraklasy, jednak jego transfer do GKS-u Bełchatów w ostatniej chwili nie doszedł do skutku.
- Dla mnie to jest chore co robią nasze kluby z wyższych lig - podkreślił trener Krzysztof Knychała. - Żałują wydania niewielkich pieniędzy na transfer, który pomógłby naszemu klubowi funkcjonować należycie. Wolą ściągnąć jakiś obcokrajowców, z których nie ma wielkiego pożytku. Trzeba dawać szansę najzdolniejszym polskim zawodnikom. Rafał całą sytuacją jest przybity. Nastawił się na grę w wyższej lidze, a teraz musi męczyć się kolejną rundę w II lidze.
- W niższych ligach nie ma wielu zdolnych piłkarzy. Jednak panowie trenerzy i działacze. Dawajmy szansę tym perełkom, które się wywyższają ponad innych - apeluje Marcin Kaczmarek. - Leśniewski jest tu najlepszym przykładem. Kluby z ekstraligi żałują 30-40 tys. euro na transfer zdolnego Polaka, a ściągają i przepłacają za piłkarzy Bóg wie skąd. I wtedy są efekty, że przegrywamy w europejskich pucharach z Azerbejdżanem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska