- Gdy wyjeżdżamy na zawody, często inni pytają, czy przyjechaliśmy z Finlandii - mówi Dariusz Karnowski, trener Parafialnego Klubu Sportowego "Unitas" w Tucholi.
Symbol tego kraju to niebieski krzyż, tzw. skandynawski, wyobrażający liczne jeziora, na białym tle, oznaczającym śnieg.
Tucholska flaga to również niebieski krzyż na białym tle. Kolory nawiązują do herbu miasta - białego wizerunku świętej Małgorzaty na niebieskim tle.
Ramię na środku
- To nie pierwsza taka sugestia - przyznaje burmistrz Tadeusz Kowalski. - Gdy za granicę wyjeżdża delegacja albo wystawiamy zawodników w maratonach, często są odbierani jako przedstawiciele Republiki Finlandii. To pewna zaszłość, którą trzeba naprawić.
Już kiedy flaga była zatwierdzana, budziła kontrowersje. Jej projekt powstał w 1996 r.
Jak jednak zaznacza Maria Ollick, regionalistka i prezeska Borowiackiego Towarzystwa Kultury i autorka książek poświęconych historii regionu, ramię krzyża przesunięte jest na środek, co odróżnia flagę tucholską od fińskiej.
Dołożyć Małgorzatę
Ten szczegół nie każdy jednak dostrzega. Burmistrz chce rozwiać wątpliwości i na fladze umieścić wizerunek św. Małgorzaty. - To dobry moment, by zająć się sprawą, bo dopiero co uregulowaliśmy kwestię patronki miasta - mamy oficjalny dekret papieski z Watykanu - mówi Kowalski. - Droga jest otwarta, ale będzie się wiązała z formalnościami. Na pewno będzie konieczna konsultacja z instytucją zajmującą się heraldyką. Oczywiście do konkretnego projektu jeszcze daleko.
A ponieważ kadencja właśnie się kończy, obecni radni apelują do tych, którzy zostaną wybrani, żeby zajęli się sprawą w pierwszej kolejności. - Flaga musi być znakiem miasta, kojarzonym tylko z Tucholą, jak chociażby św. Małgorzata - podkreśla burmistrz.