https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tuchola. Turystyka może być biznesem. We wtorek konferencja

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 52 396 69 32
Z prawej Wojciech Weyna
Z prawej Wojciech Weyna Fot. Daniel Frymark
Jak zachęcić turystów, żeby przyjechali w Bory Tucholskie i zostali tu na dłużej? I jak mogą zarobić na tym miejscowi? O tym we wtorek będą dyskutować uczestnicy konferencji i warsztatów. Mile widziani szefowie firm i członkowie stowarzyszeń. - Ci, którzy w to wejdą, zyskają - mówi starosta. Wstęp wolny!

Program konferencji:

Program konferencji:

10.00 rejestracja uczestników
10.30 otwarcie; Turystyka kluczowym elementem rozwoju lokalnego - Piotr Mówiński
10.45 współpraca kluczem do sukcesu na przykładzie Nidy; Korzyści dla różnych grup; Włączanie wykluczonych - instytucje rynku pracy potencjalnym wsparciem rozwoju turystyki - Krzysztof Margol
12.15 przerwa na kawę
12.30 Tworzenie zintegrowanego produktu turystycznego; Premia za innowację: tworzenie klastra; Potencjalne trudności i sposoby ich pokonywania - Krzysztof Margol
13.40 Możliwość wsparcia działań przez organizacje do tego powołane, oferta Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Wsparcia Inicjatyw Pozarządowych "Tłok" - Ewa Kwiesielewicz
13.55 Podsumowanie i zamknięcie części teoretycznej
14.00 Poczęstunek i nieformalna dyskusja - sala wykładowa starostwa
14.45-17.30 warsztaty

Konferencja organizowana przez starostę nosi tytuł "Bory Tucholskie: zrównoważony rozwój poprzez tworzenie zintegrowanych produktów turystycznych". Tajemnicza nazwa kryje proste założenie: stwórzmy wspólny produkt, atrakcyjnie go zapakujmy i podsuńmy przyjezdnym.

- Do zaoferowania mamy wiele atrakcji, jednak na razie turysta musi sam organizować sobie pobyt: poszukiwać na własną rękę atrakcji, noclegów i planować czas - mówi Wojciech Weyna, szef Stowarzyszenia Miłośników Piły nad Brdą "Buko". - Trzeba zaproponować cały pakiet, np. zwiedzanie akweduktu, kajaki, konie i paintball.

Bory w zgrabnym pakunku

Robocza nazwa produktu to "Klaster turystyczny Bory Tucholskie". Już dwa tygodnie temu o pomyśle rozmawiali działacze lokalni. We wtorek będzie mowa o tym, jak w praktyce mogą współpracować przedsiębiorcy, stowarzyszenia i samorządy, by każdy na tym zyskał. - Turystykę musimy traktować jako dziedzinę gospodarki i tak opakować Bory Tucholskie, żeby były atrakcyjnym produktem - tłumaczy starosta Piotr Mówiński.

Celem jest zwiększenie sprzedaży istniejących ofert - np. noclegów, spływów kajakowych, kuchni lokalnej, organizowania spotkań towarzyskich czy konferencji - łączenie ich w pakiety i tworzenie nowych, kompleksowych usług w myśl zasady, że duży może więcej. Zwłaszcza jeśli dobrze się zareklamuje. - A więc nie konkurencja, ale współpraca. Ci, którzy w to wejdą, zyskają - mówi z przekonaniem starosta.

Podobne pomysły sprawdziły się już chociażby na Mazurach. Opowie o tym Krzysztof Margol, prezes Fundacji Nida, który ma wieloletnie doświadczenie w tej dziedzinie i poprowadzi konferencję.

Pieniądze z Unii i nowe miejsca pracy

Nasi lokalni działacze nie kryją, że liczą na stworzenie grupy, która będzie mogła startować po fundusze unijne. Stawka jest warta gry, bo można dostać kilka milionów złotych, a Unia daje sto procent sumy. - Szansą dla regionu jest możliwość dofinansowania innowacyjnych klastrów z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Warunkiem jednak jest współpraca wielu podmiotów z różnych sektorów - wyjaśnia Weyna. - Chodzi o to, by stowarzyszenia nie tylko sięgały po granty, ale też potrafiły same zarobić na swoje cele statutowe. Bo fundusze unijne przecież kiedyś się skończą.

Starosta kibicuje pomysłowi, bo wiąże z nim nadzieje na nowe miejsca pracy. - Trzeba znaleźć inną perspektywę niż przemysł, który w Borach nie ma wielkich szans. Coś, co da ludziom możliwość utrzymania się - mówi.
Osoby oraz instytucje zainteresowane współpracą albo sprzedażą własnych produktów w szerszej ofercie będą mile widziane na spotkaniu. Nie trzeba wcześniej się zapisywać.

Początek konferencji we wtorek o 10.00 w sali multimedialnej starostwa. Od 14.45 warsztaty, na których będzie można w praktyce nauczyć się tworzenia produktów opartych na współpracy. Forma warsztatowa pozwoli na pracę w grupach oraz stworzenie przykładowych zintegrowanych produktów. Powstaną też wstępne szkice pomysłów.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
optymista
Z tego co widać dużo jest do zrobienia. Nie narzekajmy zatem i weźmy się po prostu wszyscy do pracy! Z kajaka można wysiąść i te puszki i butelki pozbierać, a nie tylko płynąć i na nie patrzeć. Polecam akcje WOPR Tuchola i czynny udział w Sprzątaniu Świata. Popracujemy i będzie lepiej. A za Gierka to po prostu nie było czym zaśmiecać, bo bieda była. Czy ten opis-diagnoza oznacza, żeby nie podejmować żadnych działań?
b
baca
Sporo materiału do przemyśleń, chociaż miejscami wygląda to na Bieszczady w 1947r. Ale miejmy nadzieję, że ten "upiększony" przedwyborczy materiał dotrze tam gdzie trzeba i stado doczeka się poprawy warunków wypasania.
Ps. Nie za bardzo zrozumiałem o co chodzi na końcu?
j
januszem
Na dzień dzisiejszy nazywanie powiatu Tucholskiego „Powiatem Turystycznym”- powiatem promującym turystykę jest mocno przesadzone. Mogę podać wiele na to przykładów, a tworzenie zintegrowanego produktu turystycznego ma charakter jedynie przedwyborczy.
       W połowie lat 70 –tych ubiegłego wieku (okres wczesnego Gierka) zakończył się rozwój turystyczny powiatu tucholskiego , a promocja Tucholi skończyła się wraz z zakończeniem rządzenia tym miastem przez Józefa Bastę .
Przez 30 lat niczego nowego w sferze turystycznej nie zbudowano, ale w „Strategii Rozwoju Turystyki Powiatu Tucholskiego” zapisano, że dopiero po upadku komunizmu turystyka zaczęła nabierać na znaczeniu – trudno to zrozumieć.
                   Problem braku oświetlenia ulic na terenach wiejskich powiatu jest powszechne, np.w miejscowości turystycznej jaką są niewątpliwie Okoniny Nadjeziorne (w szczycie sezonu letniego przebywa tylko w ośrodkach wczasowych ok. 1000 wczasowiczów) wzdłuż drogi powiatowej wzdłuż ośrodków wczasowych nie ma jednej lampy oświetleniowej i kawałka chodnika. Wczasowicze boją się wychodzić  na spacery poza ośrodki bo zdarzają się również napady i okradanie spacerujących. W innych powiatach wygląda to zdecydowanie lepiej, wystarczy popatrzeć na sąsiednie powiaty, jak wygląda oświetlenie miejscowości turystycznych np. Tleń, Charzykowy.
W tym miejscu nasuwa mi się skojarzenie związane ze strategiami rozwoju powiatów Tucholskiego i Chojnickiego, jakość opracowania Tucholskiego jest jak oświetlenie ulic w Okoninach Nadjeziornych, a Chojnicka jak droga wiodąca z Chojnic do miejscowości Charzykowy.
                   Katastrofalny stan dróg w całym powiecie, do wsi liczących kilkaset mieszkańców nie ma utwardzonego dojazdu, w okresach wiosennych mieszkańcy nie mają możliwości dowiezienia dzieci do szkół bo droga jest nieprzejezdna. Wydłużanie sezonu turystycznego we wsi chyba mija się z celem.
Czym dysponujemy, jaki  jest stan bazy turystycznej. Jeziora , rzeki są „niczyje”, przez wszystkie lata nikt o nie dba, nikt ich nie czyści. Brzegi zaśmiecone głównie pozostałościami powędkarskimi,  pudełka, słoiki to leży na brzegach i w wodzie, z której już nikt tych odpadów nie wyciąga (płynąc brzegiem widać to wyraźnie). Brzegi jezior „zaminowane” bo przecież kąpiący się ludzie nie mają do dyspozycji toalet. Powszechnie udostępnia się miejsca do kąpieli nie zapewniając jednak toalet.
                Muzeum w Tucholi pod wielką nazwą Muzeum Borów Tucholskich „to jest nieporozumienie” jest to cytat z opinii zwiedzających. Najgorszy budynek w mieście, skromne zbiory muzealne, a pomieszczenia takie, że pracownikom muzeum należałoby wypłacać dodatek za pracę w pomieszczeniach niemieszkalnych.
                 Dla kogo organizowane są Dni Borów Tucholskich ? Na pewno nie dla turystów. Bo przebywający w ośrodkach wczasowych turyści nie posiadają żadnych informacji na  temat organizowanych imprez. A jeśli organizowane są dla mieszkańców Tucholi - to dobrze bo im też się coś należy.
                   Największym osiągnięciem turystycznym tego terenu jest z pewnością utworzenie Tucholskiego Parku Krajobrazowego, który dba  o przyrodę, kataloguje zbiory. Jednak mieszkający na jego terenie ludzie maja prawo do zrównoważonego rozwoju i odczuwają coraz większe ograniczenia . Np. wprowadzono na terenie parku ograniczenia wysokości budynków mieszkalnych do 8,5 m, a więc np. rolnik budując dom musi wybrać użytkowe poddasze albo piwnicę, mały dom albo żaden.
Ciekawe w jakim kierunku idą te ograniczenia , są wsie uznane za nie rozwojowe w nich już tylko można postawić nowy dom na kołach, a więc wziąć przykład z Drzymały.
                   Po mimo tych trudności i ograniczeń jakie spotykamy na co dzień żyjemy i pracujemy w turystyce na tym terenie z ludźmi , którzy są uczciwi, pracowici i sympatyczni i żadne trudności mojego przekonania nie zmienią.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska