W Toruniu wszyscy odetchnęli z ulgą: w piątym domowym meczu sezonu drużyna wreszcie wygrała. - Zdominowaliśmy zbiórkę, to był bardzo ważny moment. Mieliśmy mniej strat, zwłaszcza w drugiej połowie. Najważniejsze, że zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie, zarówno tej indywidualnej, jak i zespołowej. Poprawiła się także organizacja w ataku. Po raz pierwszy wiedzieliśmy na parkiecie, co chcieliśmy zagrać i staraliśmy się to realizować. Błędy były i wiemy nad czym musimy jeszcze pracować - mówi Milos Mitrović.
W Toruniu wciąż czekają na rasowego strzelca z dystansu, trener wciąż wierzy w Marcusa Burka. Amerykanina oceniać po meczu z Sokołem nie można (3/8 z gry), bo miał zupełnie inne zadania: to on musiał na rozegraniu zastąpić zwolnionego kilka dni temu Jordana Burnsa.
- Dobrze spełnił swoją rolę, choć dostał bardzo trudne zadanie. Zorganizował naszą grę, dokonywał dobrych wyborów, cały czas utrzymywał ze mną komunikację. Najbardziej jednak cieszę się z jego postępów w grze defensywnej, bo z tym mieliśmy ogromny problem we wcześniejszych meczach - podkreśla Mitrović.
Aaron Cel dodaje, że pierwsze zwycięstwo ma ogromne znaczenie dla mentalności zespołu. - Chcieliśmy wygrać ten mecz, nie patrząc na styl. Udało się i to najważniejsze. Chciałbym pochwalić Wojtka Tomaszewskiego za defensywę przeciwko Lee Moore'owi. Zwycięstwa zawsze dodają wiary w swoje umiejętności, bardzo potrzebowaliśmy takiego meczu. Musimy koniecznie popracować nad kryzysami w trakcie meczów, gdy w krótkim czasie tracimy dużo punktów, to nasz największy problem - podkreśla kapitan Twardych Pierników.
Teraz kluczowa decyzja w Toruniu, czyli wybór nowego gracza na pozycji rozgrywającego. Za kilka dni arcytrudny mecz wyjazdowy ze Śląskiem Wrocław i warto do mistrza Polski pojechać w pełnym składzie. Kacper Gordon gra zaskakująco dobrze i dojrzale, ale nie jest jeszcze gotowy do roli wyjściowej jedynki.
- Mamy wyselekcjonowanego dobrego gracza, doświadczonego, który może bardzo pomóc drużynie. Jest w formie meczowej, ale zawsze najpierw większe ryby jedzą, a potem dopiero mniejsze. Jesteśmy blisko i zobaczymy czy nam się uda dopiąć transfer - powiedział Mitrović zaraz po meczu z Sokołem.
Nieoficjalnie wiemy, że ostatecznie rozmowy spaliły na panewce i wybrany rozgrywający wybrał ofertę innego polskiego klubu. Twarde Pierniki poszukiwania zaczynają więc od początku.
