- Ludzie! Po co dali nam tę dziewczynę? W Jeżewie sobie nie poradziła, to i tu nie da rady - twierdzi Czytelnik.
Żal nam dziewczyny
Chodzi mu o dzielnicową z Jeżewa, która - jak mówi - niedawno została przeniesiona na posterunek w Drzycimiu.
- Podobno chuligani pobili ją w Jeżewie, włosy jej obcięli - wylicza Czytelnik. - Mnie to nie dziwi. Czy zakapiora ruszy słaba płeć? Jedno, o czym myśli, to jak jej dokuczyć. Żal mi dziewczyny, a do policji mam pretensje, że kieruje kobiety do tak ciężkiej i niebezpiecznej roboty. Cały Drzycim o tym gada i pojąć tego nie może.
Marek Rydzewski, rzecznik prasowy KPP Świecie dementuje tę pogłoskę: - Pani Justyna Głowacka nadal jest dzielnicową w Jeżewie. Nigdzie jej nie przenosiliśmy. Pierwsze też słyszę, jakoby ktoś jej groził, a nawet ją pobił. To nieprawda - podkreśla Rydzewski i dodaje, że według komendanta policji w Świeciu, pani Głowacka spisuje się doskonale jako dzielnicowa .
Prawdopodobne, że plotkarz z Drzycimia pomylił fakty. - Jedno, co mogę potwierdzić, to że w Drzycimiu pracuje nowa, młoda stażem policjantka - informuje Marek Rydzewski.
Liczy się praca
W KPP Świecie pracuje około 20 policjantek. Wszystkie przeszły egzamin sprawdzający ich przydatność w służbie. - Słabe, bardzo wrażliwe i nieodporne na stres dziewczyny odpadły już na etapie rekrutacji do policji - podkreśla Rydzewski. - Warto dodać, że wszystkie przechodzą ten sam test sprawnościowy, co mężczyźni.
Jak mówi Andrzej Feit, komendant KPP Świecie. - Wszyscy moi pracownicy są policjantami, traktuję ich równo, niezależnie od płci. Liczy się praca.
Jestem tradycyjny
W nieco innym tonie wypowiada się Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. - Jestem tradycyjny, kobiety traktuję ulgowo - nie ukrywa. -
W szeregach Straży Miejskiej w Świeciu nie ma kobiety w mundurze. - Gdybym miał decydować czy wysłać panią na patrol, czy zostawić w biurze, to raczej - z szacunku dla niej i z uwagi na jej mniejszą tężyznę fizyczną - posadziłbym ją za biurkiem - mówi Roman Witt.