Przejrzeli tweety sędziów i odnotowali w nich brak wysokiej kultury. Co więcej, wśród nowo zaprzysiężonych dopatrzyli się osób, których można nazwać czynnymi politykami.
Problem w tym, że na różne sposoby sympatie polityczne okazywało wielu wybranych dotąd członków Trybunału. Można zaryzykować twierdzenie, że bez wdzięczenia się, wielu szanownych sędziów nigdy nie objęłoby posad. Taka to już konstrukcja prawna - panowie i panie przebierają się za sędziów i zdobią się ciężkimi łańcuchami, ale sędziami są z politycznej łaski.
Dlatego głosem rozsądku jest propozycja Ruchu Kukiza, aby Trybunał wybierać większością 2/3 głosów. Ten sposób zmusza rządzących do szukania kompromisów i otwiera drogę niekwestionowanym autorytetom.
Skądinąd zapis o wysokiej kulturze, uprzejmości i zrównoważeniu warto byłoby odnieść również do posłów. Tylko czy wówczas uda nam się zapełnić ten Sejm?
