Niestety, odnieść można wrażenie, że bardzo ważne osobistości z gmin i miast, reprezentanci organizacji o zasięgu wojewódzkim czy krajowym, często zaglądają na takie imprezy, tylko po to, by napić się kawy, trochę przekąsić, "poświecić" i spadać dalej. A dzieciaki? Niech rękawy wyrywają...
Przykłady?
Oto one. Młodzież pewnego gimnazjum postanowiła wyrazić swój stosunek do przemocy. Przygotowała specjalny program artystyczny i profilaktyczny. Impreza odbywała się w hali sportowej. Z dumą kierownictwo szkoły witało VIP-ów, którzy "zaszczycili uczniów" swą obecnością. Ale gdy młodzież wyszła na scenę czar zaszczytu prysnął. Śmietanka towarzyska podniosła cztery litery i przeniosła się na pięterko.
Przeczytaj także:Sklepiki szkolne. Czy posłowie wyrzucą słodycze i colę ze szkoły?
Kolejny przykład. Z innego miasta. Tym razem impreza na stadionie. Memoriał jednego z zasłużonych sportowców. Pogoda fatalna. Na płycie boiska stoją, trzęsąc się z zimna zawodnicy - dzieciaki z podstawówek i gimnazjów. Na trybunach dla oficjeli tłum. Oklaski, piękne słowa. Trwa wzajemne poklepywanie się po plecach, wymiana pucharów, medali i dyplomów. Słychać dziękczynne tyrady. Wreszcie zaczynają się zawody. W blokach startowych stają biegacze, a na rozbiegu skoczkowie wzwyż. Oprócz grupki kolegów nikt im nie kibicuje. VIP-y zamiast podziwiać nadzieje naszego sportu, zmyli się szybko. Na kawkę i ciacho. Przecież oni dostali już swoje medale i dyplomy.
Przy okazji. Drobna uwaga pod adresem organizatorów - nauczycieli, trenerów, dyrektorów placówek oświatowych i sportowych. Bo, niestety, "olewanie" głównych bohaterów imprez jest też po części ich zasługą. Nie ciągnijcie gości na poczęstunek zaraz po oficjalnym powitaniu. Być może, któryś z wójtów, burmistrzów, prezydentów, naczelników wydziału, przedstawicieli wojewody, chciałby obejrzeć choć fragment programu czy zawodów sportowych.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Na marginesie
Słyszy się, że współczesne dzieciaki i młodzież nie potrafią nikogo i niczego uszanować. Mają gdzieś zasady i wszelkie świętości. Ale jak tu darzyć szacunkiem, skoro ciężko zasuwasz i liczysz na przysłowiową marchewkę, a w zamian widzisz, że ci dla których to robisz mają cię w głębokim poważaniu!
Czytaj e-wydanie »