https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W krainie niewinności

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Burmistrz Barcina, Ewa Gołąb, została uniewinniona z zarzutów, jakie siedem lat temu postawili jej ówcześni radni. Regionalna Izba Obrachunkowa odstąpiła od wymierzenia kary Stanisławie Ciesielskiej i Michałowi Pęziakowi.

     Siedem lat temu prasa rozpisywała się o konfliktach między Radą Miejską a burmistrz Ewą Gołąb. Jedenastu radnych skierowało do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie. Ewentualne nieprawidłowości związane miały być głównie z inwestycjami prowadzonymi w tamtych czasach: między innymi z budową dworca PKS i Środowiskowego Domu Samopomocy. Sprawa ciągnęła się siedem lat. W międzyczasie Ewa Gołąb przestała być burmistrzem i znowu powróciła na to stanowisko. Przed świętami zapadł wyrok uniewinniający ją i pracowników urzędu.
     Siedem lat koszmaru
     
- W wymiarze osobistym jest to sukces. Jednak żaden to sukces, jeżeli człowiek przez siedem lat jest poniewierany w prasie, posądzany, czuje się jak przestępca. Przeżyliśmy to wszyscy jako jeden wielki koszmar. Cieszymy się, że to wszystko się skończyło, że zdrowy rozsądek zwyciężył. Przykro jednak, że nasze państwo musiało to kosztować aż kilkadziesiąt tysięcy złotych i że trwało to aż siedem lat - mówiła na sesji.
     Zwróciła się do radnych z prośbą, by pochopnie nie oceniali jej i siebie nawzajem i nie kierowali zbyt pochopnie spraw do wymiaru sprawiedliwości. - Tam sprawiedliwości nie ma, tam racjonalności nie ma. I ja mam prawo powiedzieć, że w prokuraturze, pod którą podlegamy, jest rażąca niekompetencja. Wszyscy staliśmy się ofiarami rażącej niekompetencji. Starajmy się więc sami o uczciwości i praworządności rozstrzygać na naszym terenie. W rozstrzyganiu powinniśmy być wolni od pochopnych ocen, wolni od nienawiści, bo nic się tym nie zbuduje, a wielką krzywdą można zrobić. Apeluję, by już nigdy więcej żadna sprawa z naszego samorządu nie wypłynęła taką drogą.
     Nie będzie kary
     
Po wystąpieniu pani burmistrz, głos zabrała przewodnicząca Rady Miejskiej, Stanisława Ciesielska, która wraz Michałem Pęziakiem odpowiadała przed RIO za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Przypomnijmy, że w pierwszej połowie ubiegłego roku RIO stwierdziła pewne nieprawidłowości związane z budową sali gimnastycznej w Piechcinie. Przewodnicząca głos zabrała właśnie w tej sprawie.
     - Okazało się, że nieprawidłowości, które wypłynęły, nie były celowym działaniem. Nie naraziły na uszczerbek finansów publicznych naszej gminy. Odstąpiono od wymierzenia kary zarówno względem mnie, jak i ówczesnego zastępcy burmistrza, Michała Pęziaka. Postanowiono ten temat definitywnie zamknąć - mówiła przewodnicząca.
     Nikt z radnych nie pokusił się o komentarz zarówno w sprawie Ewy Gołąb, jak i Stanisławy Ciesielskiej. Pewien etap w dziejach gminy Barcin więc zakończono. Zakończono go na ostatniej sesji. Potem były lampki szampana, wzajemne życzenia, miłe słowa, uśmiechy i wspólne zdjęcie.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska