W środę w Cukrowni Kruszwica - oddziale KSC, w obecności Jana Krzysztofa Ardanowskiego, ministra rolnictwa, uroczyście zainaugurowano tegoroczną kampanię. Jest ona drugą z rzędu kampanią po uwolnieniu cen cukru. Potrwa 108 dni. W tym czasie z 6,2 mln ton buraków skupionych przez spółkę od prawie 16 tysięcy rolników, KSC wyprodukuje milion ton cukru. Jedna piąta produkcji pochodzić będzie z Kruszwicy.
- Krajowa Spółka Cukrowa jest perłą w koronie naszych zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego i niech taką zostanie. Życzę, aby był to dla niej dobry sezon, bez wypadków przy pracy - mówił minister Ardanowski.
Z kolei wojewoda Mikołaj Bogdanowicz zwrócił uwagę, że po raz pierwszy kampanię cukrowniczą w samym sercu czarnych Kujaw, czyli w Kruszwicy rozpoczyna minister rolnictwa. - Czyni to w jednej z lepszych, jeśli nie najlepszej polskiej cukrowni - stwierdził wojewoda.

Podczas inauguracji kampanii zwracano uwagę na niskie ceny cukru, co z kolei odbija się na rentowności spółki cukrowej. - To dla nas trudny czas. Ale my taką sytuację przewidzieliśmy i od lat przygotowywaliśmy się do niej poprzez restrukturyzację firmy oraz inwestycje, które wpłyną na obniżenie kosztów naszej działalności. Zabiegaliśmy też o nowe rynki zbytu - informował Krzysztof Kowa.
Wspominano o planowanej budowie holdingu o nazwie Krajowa Grupa Spożywcza, w oparciu m. in. o Krajową Spółkę Cukrową.
- Proszę zarząd i radę nadzorczą KSC o współpracę przy tworzeniu Krajowej Grupy Spożywczej. Potrzebny jest dobry przykład funkcjonowania polskiego kapitału na trudnym rynku. Stąd też z tych spółek handlowych, ktore zostały w polskich rękach trzeba tworzyć nowoczesne firmy, dające stabilizację rynku oraz pracę dla rolników - wspomniał minister.
Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski o tworzeniu holdingu Krajowa Grupa Spożywcza