W poście z początku maja leśnicy wskazują, że las pali się kilka, kilkanaście razy dziennie. Mowa o godzinach rannych, południowych ale także o nocy. Kiedy w jednym punkcie pożar jest już ugaszany, ogień pojawia się w innym miejscu. Ba, tylko w kwietniu, w okolicach Lipna, las (różnej własności) palił się aż 34 razy! Pożary odnotowano w okolicach miejscowości: Maliszewo, Brzeźno, Trzebiegoszcz, Krzyżówki, Barany i Ignackowo.
"Najgorszym dniem był 28 kwietnia, kiedy w lasach państwowych i prywatnych jednego dnia doszło do 13 pożarów w jednej okolicy" - wskazuje Nadleśnictwo Dobrzejewice. Na jego terenie zaś, od początku roku, wybuchło 25 pożarów.
- Prawie co trzeci pożar całego regionu kujawsko-pomorskiego, wybuchał u nas. Tzw. „parszywa” czołówka. Nie takiego podium chcemy! - podkreśla Nadleśnictwo Dobrzejewice.
Co dzieje się, gdy w lesie pojawia się ogień?
Pierwszy rusza ten, kto najlepiej zna wszystkie zakamarki - leśnik. Prowadzi wozy gaśnicze, kieruje zrzutami "bomb wodnych", ale także - u boku strażaków - walczy z ogniem.
Sprawdź również: Susza w Kujawsko-Pomorskiem. Leśnicy starają się pomóc naturze
Jeśli wybierasz się do lasu, leśnicy uczulają, by darować sobie spacer z papierosem. O grillu czy ognisku chyba nawet nie musimy wspominać.
Niska wilgotność ściółki leśnej i powietrza sprzyjają rozprzestrzenianiu się ewentualnych pożarów, ale nie są ich przyczyną. Dziewięć na dziesięć z nich powoduje człowiek! - opisują leśnicy.
