Niestety, widziałem jak za piłka gonią nas piłkarze i rosyjscy. Ja się nie znam, ale widziałem, którzy przebierali nogami szybciej i strzelali celniej, dlatego najzwyczajniej obawiam się o wynik dzisiejszego spotkania.
Wszystko o meczu Polska - Rosja
Czy nie mogło być tak, że nasi w tym bieganiu, strzelaniu i taktyce tak długo ćwiczyli, że teraz są zwyczajnie lepsi? Bez cudów? Nad kondycją przy zamkniętym i otwartym dachu można było wcześniej pracować, choć przepraszam, ten dach to przecież wydarzenie również na skalę narodowego cudu. Tak samo jak i autostrada do stolicy.
Aż chciałoby się powiedzieć: skończmy z cudami i zacznijmy normalnie robić wszystko z głową. Bez tego zostaje nam jedynie wiara, nadzieja i cuda - nawet na boisku. I zjednoczeni w tej wierze będziemy trwać do końcowego gwizdka, bo co innego nam zostało?
PS. W jednym z ostatnich tygodników obejrzałem dwustronicową reklamę wykorzystania funduszy unijnych przez Bydgoszcz i Toruń. I jaki obraz obu miast się z niej wyłonił? Toruń - prężny, dbający o zabytki, wydający porządnie europejskie pieniądze i potrzebujący ich na kolejne inwestycje. Tak prawie na dwóch stronach. I coś tam na marginesie o Bydgoszczy. O krzaczkach, ławkach i kwiatkach na Wyspie Młyńskiej, że coś tam zainwestowano, ale i tak wiadomo, komu dać więcej.
Stałby się cud, gdyby te proporcje rozłożyły się inaczej?
Czytaj e-wydanie »