Kanapka z pomidorem, pieprzem i odrobiną soli drogowej. Hmmm, mina trochę mi zrzedła, ale po chwili namysłu przepuściłem całą sprawę przez nerki. Bo jeśli się dobrze zastanowić, to właściwie wszystko, co konsumujemy może nam zaszkodzić. Jest duże prawdopodobieństwo, że w chlebie z foliowego worka znajdują się laseczki choroby ziemniaczanej. Podobno można nim też skutecznie ograniczyć populację gołębi. Masło, którym posmarowałem swoją kanapkę, źle działa na serce i może wywoływać sklerozę. O czym to ja pisałem…
Tanio i dobrze w jednej parze nie chodzą
W pomidorach też siedzi jakieś świństwo. W niedojrzałych mamy tomatynę, w dojrzałych - saponiny. Obie substancje wpływają dobrze na kondycję, ale źle na żołądek. Po prostu szybko biegniemy po nich do toalety. I jeszcze pieprz - w mielonym zdarzają się pestycydy, bakterie i pleśń. Wystarczy? Uwierzcie mi, śniadanie zjadłem ze smakiem, czego i Wam, drodzy Czytelnicy, życzę.