https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe. Drugie śniadanie

Maciej Myga
Maciej Myga komentuje "W samo południe"
Maciej Myga komentuje "W samo południe"
Poranek był udany. Wstałem wyspany i pełen animuszu, co ostatnio rzadko mi się zdarzało. Pora na śniadanie.

Kanapka z pomidorem, pieprzem i odrobiną soli drogowej. Hmmm, mina trochę mi zrzedła, ale po chwili namysłu przepuściłem całą sprawę przez nerki. Bo jeśli się dobrze zastanowić, to właściwie wszystko, co konsumujemy może nam zaszkodzić. Jest duże prawdopodobieństwo, że w chlebie z foliowego worka znajdują się laseczki choroby ziemniaczanej. Podobno można nim też skutecznie ograniczyć populację gołębi. Masło, którym posmarowałem swoją kanapkę, źle działa na serce i może wywoływać sklerozę. O czym to ja pisałem…

Tanio i dobrze w jednej parze nie chodzą

W pomidorach też siedzi jakieś świństwo. W niedojrzałych mamy tomatynę, w dojrzałych - saponiny. Obie substancje wpływają dobrze na kondycję, ale źle na żołądek. Po prostu szybko biegniemy po nich do toalety. I jeszcze pieprz - w mielonym zdarzają się pestycydy, bakterie i pleśń. Wystarczy? Uwierzcie mi, śniadanie zjadłem ze smakiem, czego i Wam, drodzy Czytelnicy, życzę.

Zapraszamy do dyskusji na forum

Więcej komentarzy:W samo południe

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

X
Xperience
Tzw. "nowalijki", uprawiane w szklarniach i pod folią, zwłaszcza przy intensywnym nawożeniu, gromadzą dość dużo azotanów, które - gdy warzywo jest szczelnie zafoliowane, jak czasem ogórki - przekształcają się w szkodliwe dla zdrowia azotyny.
Z kolei te, importowane z ciepłych krajów, są zrywane zanim dojrzeją, żeby nie popsuły sie w czasie transportu, więc nie zdążą się w nich wykształcić pod wpływem słońca cenne witaminy.
Tak czy owak - mamy przekichane
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska