https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe. I ty będziesz japońskim szpiegiem

ADAM WILLMA [email protected]
Adam Willma, autor dzisiejszego komentarza "W samo południe"
Adam Willma, autor dzisiejszego komentarza "W samo południe" archiwum GP
Zimą zatrzymał mnie w Poznaniu policyjny patrol. Pusta niedzielna dwupasmówka, skręt w lewo. KIA z kogutem zaczaiła się na poboczu.

Wybiega pan Odblaskowy i odgrywa scenkę niczym z kabaretu. Bo samochód ruszył ponoć zanim zapaliło się zielone. Pan Odblaskowy łapie się za białą krawędź czapki - że po tym co zobaczył, nie będzie mógł zasnąć w nocy, że niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia.

Zanim otwieram usta, Odblaskowy komunikuje, że stała się rzecz tak dramatyczna w skutkach, że o łagodnym wymiarze kary nie może być mowy i punkty będą w pełnym wymiarze, podobnie jak mandacik.

Obce miasto, brak świadków (oprócz drugiej funkcjonariuszki), więc szkoda dyskusji. Tylko to zaangażowanie emocjonalne funkcjonariusza jakieś takie nadmierne. Jakby przez przypadek wciągnął kreskę z materiału dowodowego od kolegów z komórki narkotykowej.

Wracam do Torunia, dwa dni później czytam w internecie o mandatowych "normach", jakie wyznaczono policjantom w Poznaniu. Minęło kilka miesięcy: welcome home. Limit siedemnastu mandacików wyznaczono stróżom prawa z Torunia.

Przeczytaj także: Czy auto komendanta może parkować w niedozwolonym miejscu?
Zaczęły mi się układać w głowie egzotyczne scenki z udziałem funkcjonariuszy w ostatnim czasie. Chłopaki sięgnęli tak głęboko do kodeksu wykroczeń, że na wszelki wypadek wygrzebałem z sieci Dziennik Ustaw z 7 września 2012, pozycja (nomen omen) 997 i pobiegłem do piwnicy sprawdzić, czy światła pozycyjne w moim rowerze umieszczone są "nie wyżej niż 900 mm i nie niżej niż 350 mm od powierzchni jezdni" oraz czy "wskaźnik skuteczności hamowania dla hamulca awaryjnego nie jest mniejszy niż 50% skuteczności hamowania hamulca roboczego, określonej w tabeli nr 2 załącznika nr 7".

Siedemnaście mandacików dziennie to jest prawdziwa szkoła przetrwania. A jednak trochę mi żal tych gliniarzy. Bo przecież to nie szefowie wydziałów wymyślają im limity. Nie komendanci miejscy stoją za mandatowym szaleństwem, ani nie ich szefowie z Bydgoszczy. A nawet nie szefowie szefów w Warszawie. Stoi za nim 24-miliardowa dziura w budżecie, 16 miliardowy deficyt, albo inaczej (jak ktoś obrazowo przedstawił) - minus osiem stadionów narodowych.

Przeczytaj także: Afera w toruńskiej policji. Naczelnik uciekł na L-4. W wydziale były problemy [wideo]

Rząd już wie, że w ustawie budżetowej zapisał bajki i właśnie ten problem rozwiązuje. Naszym kosztem, bo jak by inaczej.

Niestety, z kąpielą wylano dziecko. Mandatowy podatek prowadzi do całkowitej erozji zaufania do państwa. Ci, którzy mieli być zbrojnym ramieniem naszej ufności do państwa i prawa, zostają wprzęgnięci w fiskalny aparat represji.

Toutes proportions gardées - gdy radziecki aparat represji nie wykonał norm w wyłapywaniu japońskich szpiegów, musiał naprędce szpiegów tworzyć. I stworzył - dziesiątki tysięcy w ciągu roku.

Strzeżcie się rodacy, nie znacie dnia, ani godziny. Jak deskorolkarz z Ostródy, któremu wlepiono mandat za przekroczenie prędkości. Jedna nadzieja w tym, że ruch oporu to w kraju nad Wisłą najstarszy narodowy sport.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
SANDIEGO
W dniu 17.07.2013 o 21:54, wiesiek napisał:

w białym Borze mandatu niedostaja ci ci pchaja wózek ze złomem

 

      A także Ci co nie wychodzą z domu .

w
wiesiek

w białym Borze mandatu niedostaja ci ci pchaja wózek ze złomem

a
adam
Witam wszystkich muszę powiedzieć że też kilka razy przejezdzalem przez Biały Bór ale nic nie przyszło do mnie więc chyba można normalnie przejechać
c
co jeszcze ?

Brawo, brawo panie dziennikarzu. Wszystko to prawda,a także ostatnie zdanie artykułu. Kiedyś miałam przykrą przygodę w Białym Borze. Który kierowca nie miał ? :(   Od tamtego feralnego dnia skończyło się moje zaufanie do władzy. Czy więc chodzi o bezpieczeństwo na drogach ? Nie, chodzi o brakujące miliardy! To bardzo przykre, że my szarzy ludzie mamy pokrywać jakieś tam dziury !!!  Państwo dba o swoich obywateli   :(    :angry:

m
mkl

Dawno trzeba było piętnować poczynania tego "rekina'.walili durnia opowiadając bzdety że tylko zależy im na bezpieczenstwie na drogach.Ten artykuł to strzal w 10-tkę!!!!!!

G
Gość

W końcu ktoś zaczął pisać prawdę, bo już zamierzałem oglądać "Trwam"

ps. wpiszcie w google hasło "kłamca" i wyjdzie szydło z worka.

D
Dron

To miło, że dziennikarze wreszcie zauważają, że istnieje związek między tym kogo się wybiera w czasie wyborów a jakością życia. Bo dotychczas obowiązywał paradygmat mówiący o tym, że wybory są plebiscytem obietnic i urody (Tusk przystojniejszy od Kaczora to głosujmy na Tuska) a dziury w jezdni, spóźniające się pociągi, bezrobocie nie mają z tym nic wspólnego, bo kryzys, globalny rynek, no ewentualnie zawsze mógł być temu winny Kaczyński. 

Oczywiście to oświecenie nastąpiło dopiero, gdy Pan Redaktor odczuł uciążliwość na własnej skórze...

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska