https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe: Im zimniej, tym bardziej idiotycznie

mc
Maciej Czerniak - autor komentarza.
Maciej Czerniak - autor komentarza.
Mrozy Polakom nie służą. Tak, jak na przykład upały nie służą Skandynawom. Kolega opowiadał mi, że jego znajomy ze Szwecji w Polsce w listopadzie paraduje po podwórzu w T-shircie. Latem ten sam facet jest niezdolny do życia, chyba, że jego aktywność ogranicza się do leżenia z mokrym ręcznikiem na czole. A u nas przy - 20 st. C rolnik próbował przejechać policjantów ciągnikiem.

Policjanci, którzy wczoraj w nocy interweniowali w miejscowości Ciechocin, przecierali oczy ze zdumienia. Gospodarz, który wezwał mundurowych zresztą robił to samo. Razem byli świadkami brawurowej próby przedarcia się przez policyjny kordon 45-letniego złodzieja drewna. Facet próbował przejechać policjantów... traktorem.

Jak tłumaczą mundurowi, niedoszły złodziej spędził noc w policyjnej izbie zatrzymań. Za "czynną napaść na funkcjonariusza" może teraz liczyć na 10 lat za kratami. Najdziwniejsze jednak w całej tej historii jest to, że gość był... trzeźwy.

Przeczytaj także: Chciał przejechać policjantów traktorem!

Jak wiadomo, niektórzy po kilku głębszych stają się bardziej - jak by to określić - kreatywni. Ale żeby próbować ucieczki przed gliniarzami ciągnikiem? Jak wyjaśnić ten niesamowity przebłysk geniuszu wiejskiego złodzieja? Wytłumaczenie nasuwa się jedno - mróz.
Nie trzeba naukowców, by stwierdzić, że dłuższe przebywanie na siarczystym mrozie szkodzi. Naukowo jednak dowiedziono, że w pewnym stadium hioptermii człowiek zaczyna majaczyć. Jego mózg spowalnia, neurony generują tak zwane sny na jawie. To dawałoby jakieś wyjaśnienie zagadkowej szarży złodzieja z Ciechocina - jeśli przyjąć, że zamiast policjantów z siedzenia ciągnika widział, na przykład białe niedźwiedzie. Idąc tym tokiem myślenia można wysnuć wniosek - zidiocenie z wyziębienia.

Przeczytaj także: Podejrzani o fałszywy alarm w Nowem zatrzymani

Przykładem podobnego zidiocenia mogło być też zachowanie dwóch mężczyzn, którzy w sobotę postawili na nogi dziesiątki policjantów, strażaków i ratowników medycznych, a także wolontariuszy z Kujawsko-Pomorskiego. Wszystkie te służby przez dwa dni przeczesywały brzegi Wisły w rejonie Nowego. Wszystko przez to, że dwóch dowcipnisiów zrobiło kawał i zaalarmowało policję o mężczyźnie, który miał rzekomo "zaginąć gdzieś na Wiśle". Powtórzę po raz wtóry - zidiocenie z zimna.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
ku
Ciekawe jakie ma Pan wytłumaczenie na to, że w Polsce idiotów nie brakuje niezależnie od pory roku i temperatury otoczenia.
G
Gość
Etam. U nas się pije na rozgrzwkę dopiero od minus 30. Powyżej tej temperatury to się nazywa u nas "ułańska fantazja"
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska