https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe: Jeśli Krakowice, to dlaczego nie Bytor?

Karina Obara
Karina Obara, autorka komentarza "W samo południe"
Karina Obara, autorka komentarza "W samo południe"
Jest już poparcie rządu dla powstania mocnego euroregionu opartego na integracji dwóch miast: Katowic i Krakowa. Miasta te dzieli zaledwie 60 km.

Kraków liczy ponad 750 tys. mieszkańców, Katowice są o połowę mniejsze. Cała aglomeracja śląska, która miałaby wejść w strukturę makroregionu to jednak ok. 2,5 mln ludzi. Podobnie jak w Toruniu i Bydgoszczy mieszkańcy dojeżdżają wymiennie do pracy, a ich potencjały wzajemnie się uzupełniają. Małopolska znana jest z turystyki, bogatych wydarzeń kulturalnych i projektów naukowych. Śląsk z przemysłu i technologii.
Analogia do Torunia i Bydgoszczy dla wielu mieszkańców wydaje się więc oczywista. Niekoniecznie dla polityków lub miłośników historii, którzy chcieliby zachować odrębność miast, aby podkreślać ich niezależność albo ugrać dla swojego miasta więcej pieniędzy na rozwój.

Czytaj: W samo południe. Każdy chce zarabiać, kto chce pracować?

Przeciwnicy euroregionu Krakowice przekonują, że Krakowiacy i Ślązacy to dwa różne społeczeństwa, głównie ze względu na odmienne doświadczenia historyczne. My też możemy powiedzieć to samo o niedoszłym Bytorze. Główny problem to problem kulturowy, bo jakoś Toruń i Bydgoszcz za mocno podkreślają swoją niezależność poprzez przypominanie historii, która się już skończyła. Bazowanie na tej historii nie sprzyja dążeniu do innowacyjności i konkurencyjności regionu, a co za tym idzie do zwiększenia miejsc pracy, których z roku na rok ubywa. Polityka unijna promuje duże regiony, a mieszkańcy dużych regionów coraz częściej mają świadomość, że we współczesnej polityce liczą się spójne strategie i zgoda. Kto pierwszy, ten lepszy. Jeśli Krakowice się dogadają, dadzą przykład dla Bytoru. Jeśli Kraków nie będzie zadzierał nosa, bo jest bardziej kulturalny i zobaczy w Katowicach źródło finansowania swoich kulturalnych i naukowych pomysłów, może okazać się, że to małżeństwo ma przyszłość.

Po co Toruniowi i Bydgoszczy małżeństwo? Analogia do świata przyrody może rozjaśnić tę sytuację. Jak bowiem wskazują badania naukowe, dominujące samce zwykle żenią się z samicami w gorszej kondycji. Podobno dlatego, że są one mniej agresywne.
Chodzi tu też o młode - czyli megapolis złożoną z ościennych miejscowości Bytoru, które, jak to w przypadku dzieci, zawsze najwięcej korzystają na związku zapracowanych rodziców.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
THOMAS

Niech Ta pożal się boże redaktorka wraca do Świnoujścia a nie układa życie ludziom których nie rozumie. 

S
Smok

Ludzie co wy tu porównujecie Toruń i Bydgoszcz do Aglomeracji Górnośląskiej i Krakowa...nie ta skala nie te proporcje , to najbardziej zubranizowany teren w tej części Europy, gdzie mieszka około 8 mln ludzi czyli więcej niż np taka Bułgaria

A
Arek

Do ZUZY. Jeżeli Toruń nie potrzebuje Bydgoszczy , to po co na siłę chce się z nią połączyć Wiadomo, że dla kasy. Jak na toruniankę to trochę więcej kultury, bo nikt Wam nie ubliża i nie nazywa Was pryszczami.

z
zuza

Przestańcie ujadać bydgoskie burki. Gdzieś mamy waszą metropolię. Zawsze będziemy więcej znaczyć od was. Cały region dziękuje Bogu, że to nie wy dzielicie kasę.

I
Inow

Toruń na siłę chce stworzyć region z Bydgoszczą , aby wydoić miasto i  okoliczne gminy z kasy. Zaciągnięte długi trzeba spłacić a w kasie pusto. Jak Caubecki i Zaleski dbają o równomierny rozwój województwa to widać po 14 latach ich rządzenia. Zgadzam się , że Bydgoszczy nie po drodze z Toruniem. Znając mentalność krakowian podobną do naszych sąsiadów jestem przekonany, że Katowice na tym ożenku dobrze nie wyjdą .

123

Poprzez pro toruńską politykę, zazwyczaj tym wykluczonym bywa Bydgoszcz. Ludzie już nie chcą ciągle żyć złudzeniami jak to dobrze będzie wspólnie, jak to wzrośnie prestiż i wspólne znaczenie. Po 14 latach wspólnego województwa znaczenie nie wzrosło, a się dramatycznie obniżyło! Zatem dlaczego ciągle zaklinać rzeczywistość? Bo na papierze dobrze wygląda?

Przy powstaniu tego województwa Bydgoszcz zrzekła się części kompetencji, oczywiście zakładając, że ma ten ważniejszy urząd, ale każdy myślał w Bydgoszczy, gdy to województwo powstawało, że razem możemy więcej, że kiedyś postanie wspólna wielka aglomeracja. Entuzjazm ku temu był na prawdę wielki. Czy ty myślisz, że Dombrowicz wygrałby wybory gdyby nie powszechna akceptacja łączenia się z Toruniem? On od początku mówił, że chce pojednania z Toruniem, że razem zbudujemy lepszą przyszłość i region. Jedną z pierwszych jego decyzji po wygraniu wyborów był akt symbolicznego zakopania toporka wojennego w połowie drogi między Bydgoszczą a Toruniem! Tu większość chciała razem! To w Toruniu był opór i sprzeciw. W Bydgoszczy za to nikt, albo prawie nikt, nie miał żadnych złych zdań o Toruniu. Między innymi dlatego prezydent dał się tak ograć (prawda był słabym politykiem).
Wszystko odwróciło się dopiero wtedy, gdy na jaw zaczęło wychodzić jak wygląda zarządzanie funduszami europejskimi, jak wygląda lobbing, jak nie szanuje się w Toruniu sąsiada i działa tak, by pomniejszyć znaczenie Bydgoszczy, tak by oba miasta wyglądały na równorzędne. A i tak ten proces trwał latami, wielu w Bydgoszczy nie chciało uwierzyć, zakładając, że to tylko opinie oszołomów. Zresztą to z tego powodu, że pierwsze o tym zaczęły mówić środowiska konserwatywne i ksenofobiczne, więc tym bardziej nikt nie chciał być z takimi łączony. A Toruńskie władze (również samorządowe, marszałkowskie) pięknie to rozgrywały, doprowadzając do sytuacji, w której mówienie czegoś o niesprawiedliwości społecznej w stosunku do Bydgoszczy było traktowane jako ksenofobiczny atak na dobrego toruńskiego sąsiada. Jednocześnie oskarżenia pod adresem Bydgoszczy zawsze uważano jako sprawiedliwą krytykę. Piękny przykład demagogicznej manipulacji.

G
Gość

Pani red. zrozumiałem, że dominującym samcem jest Toruń, Krakowem w naszym związku też ma być Toruń czyli to piękne   kulturalne miasto a ta prostacka Bydgoszcz z jedną z najlepszych w kraju euczelni muzycznych, znaczącą operą, jednym z najlepszcyh tetrów w Polsce ma dawac kasę na rozwój kulrury w Toruniu.

 

 

Wie pani co Niech pani sobie wsadzi te propozycje gdzie chce tylko prosze już więcej nie pisac takich głupot i się nie ośmieszać.

 

O kłamstwach co do wielkości miast już nawet nie wspomnę

o
ouji
Do wiadomosci red. Katowice maja ok 308 tys. Jak zwykle torunskie manipulacje cyframi albo mapkami. Porypane torunskie malomiasteczkowe i zakompleksipne pajace. I gdzie to siepcha. Bez Bydzi was nie ma co sami powtarzacie tak jak ta red.
s
serie
Bydgoszcz musi odstawic Torun ponieeaz te zbankrutowane niemal miasto pragnie na barkach Bydgoszczy i kosztem Bydgoszczy ratowac swoj tylek. I o to chodzi p. redaktor.
J
Jan

Niezły pomysł.

Bydgoszcz może poprosić o przyłączenie do Torunia

I razem z obecnym przedmieściem bydgoskim

stworzay duże przedmieście Torunia.,

 

ś
ściągajmy od lepszych
W dniu 17.09.2013 o 14:23, gucio napisał:

A może Torbyd? Brzmi znajomo :)


Podobne bzdury łączące nazwy tych miast płótł już bodaj przed ćwieć wiekiem tow.M.Filar tym swoim eunuchowskim głosikiem.

Po co je powtarzać bez końca?
Bydgoszcz tylko bez Torunia!!

Toruń zniszczył juz Nieszawę, Grudziądz (walka o UNESCO, Kopernika) i ten region obecnie najgorszy w kraju a nawet w UE.

Pani autorka jest taka krótkowzroczna,że NIE wie, że w Niemczech są dwa miasta przedzielone jedynie rzeką Ren - Mainz i Wiesbaden w dwóch oddzielnych Landach?
P
Pensioner

Kogo pani Kierownik oddziału GP z Torunia uważa za tego dominującego samca, a kto jest tą samicą? 

 

Nawet jeśli rodzice chcą ślubu, a sami zainteresowani niekoniecznie, a  dzieci swatanych w ogóle nie widzą takiej konieczności, to po co swatać ? W jakim celu zmuszać kogoś do bycia razem i narażać ich na codzienną niechęć i ból ? Na siłę nie warto, bo zawsze następstwem będzie rozwód!

g
gucio

A może Torbyd? Brzmi znajomo :)

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska