Odpowiem panu Möllerowi, skąd taka różnica. Bo nasza babcia za dużo widziała, za dużo wie i w nic już nie wierzy. Ona od głupoty zmądrzała, bo to Polka jest, i nie da sobie wcisnąć kitu. Od babci takiej Niemcy i inni Europejczycy, powinni się uczyć, gdyż przerasta ich wiedzą w obszarze polityki zdrowotnej - bo w szalecie musi być czysto; społecznej - bo naogląda się i nasłucha o ludzkich problemach; finansowej - najpierw płacisz dwa złote, potem sikasz, nie odwrotnie, o nie! Ona też wie, że potrzebni są tacy, co dzielą papier toaletowy nożyczkami, bo wiedzą, jak ciąć, aby było równo i oszczędnie. Babcia jest uczciwa, więc naciąganie papieru, aby był dłuższy, przez co ona i zaoszczędzi, i zarobi - nie wchodzi w rachubę. Dlatego babcia klozetowa nie wystartowałaby w wyborach do Europarlamentu. Co jak co, ale godność swoją ma i jest profesjonalistką.
Osobiście cieszę się, że mamy opinię kraju, w którym cokolwiek by się działo, uratują nas długo pielęgnowane cechy narodowe, które uosabia trud człowieka poczciwego. Patrz powyżej. Tak przetrwaliśmy trzy rozbiory, dwie wojny, Jerzego Urbana, lustrację, a teraz najazd celebrytów na europejskie salony. Polskie poczucie humoru - absurdalne (dobrze brzmi, ale nikt nie wie, o co chodzi), nieumiejętność uczenia się na błędach (co roku wybieramy nowych przedstawicieli władzy, oni robią bałagan, a potem znikają w szołbiznesie), wiara w cuda i w cudaków, którzy odmienią nasz podły los (kto wie, może temu się uda zrobić porządek z Polską, taką ma fajną gębę i zadziorny jest) - to czyni nas wyjątkowymi na mapie Europy. Nie mamy wyjścia, musimy w to brnąć, aby nam nie zarzucono w zjednoczonej Unii, że porzuciliśmy przyklejoną nam do piersi łatkę - potrafimy się śmiać z siebie i z innych.
Czytaj także: Kazimiera Szczuka, wojująca feministka, będzie reprezentować Kujawsko-Pomorskie z listy Twojego Ruchu!
Rechot rozciąga się na cały kraj do tego stopnia, że dla picu wybieramy władze, które nie mają realnego przełożenia na korzyści płynące dla narodu - Dzięcioł z Big Brothera, który mógłby startować w konkursie na wesołego kuchcika, agent Tomek z żelem na włosach, który zrobiłby świetną karierę wymuszacza haraczy. A co tam, niech mają parlament! Polak altruista zawsze skłonny był oddać ostatnią koszulę, dlaczego nie miałby i teraz podzielić się z celebrytami bogactwem z budżetu państwa, a potem unijnego. Ech, do ekonomii to my nigdy nie mieliśmy głowy, lepiej wychodzi nam krytyka. Zwłaszcza wtedy, gdy dajemy sobie wcisnąć głupoty, a później żałujemy, że od czasów Kochanowskiego powtarzamy za Kochanowskim: "nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą i po szkodzie głupi".
Z całym szacunkiem do Weroniki Marczuk, która akcentem wzruszy każdego maczo, dla mrożącej krew w żyłach homofobów erudytki Kazimiery Szczuki, zmutowanej z pulchności do szczupłości w duchu indyjskim-curry garam masala Anny Kalaty - o co chodzi celebrytom? Dlaczego piłkarz Maciej Żurawski zamienić chce zieloną trawę i korki na szkło i beton w Brukseli? Bo chyba nie o państwowość im idzie w UE! Gdyby im o to chodziło, byliby weselsi jacyś, jak przeciętny Polak, który śmieje się do rozpuku z tej całej polskiej polityki. Poważny celebryta? To nieobyczajne! Chyba nie dacie się nabrać? Dacie? W sumie…Oj, ty Unio durna, no ale skoro jest baran, to trzeba go strzyc! Szkoda, że owieczkom zostaną z tego tylko nożyczki. A nimi to już możemy się pobawić w podcinanie sobie grzywek, gdy po wyborach nawet na to nie będzie nas stać u fryzjera.
Czytaj e-wydanie »