Zacznę od faktów. Stocznia Gdańska kolebką "Solidarności" jest?
Jest! Gdy 14 sierpnia 1980 r. zaczął się strajk nosiła ona imię Lenina. Przez ponad dwa tygodnie oknem na świat strajkujących była brama nr 2. Tu gromadziły się tłumy, stąd szły komunikaty do wystających przed bramą tłumów dotyczące postępu w rozmowach z komisją rządową.
W samo południe: Basen dla łysych czyli kulturalny czwartek
To, o czym piszę można zobaczyć na fotografiach i filmach dokumentalnych sprzed ponad 30 lat. Teraz (patrz zdjęcie) do stoczni prowadzi nowa brama (oryginalną rozjechały czołgi w pierwszych dniach stanu wojennego, bo załoga podjęła strajk okupacyjny).
Teraz prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zdecydował o odtworzeniu bramy nr 2 Stoczni Gdańskiej z napisem: "imienia Lenina". Przetarg na wykonanie repliki już rozstrzygnięto. Władze miasta uzasadniają pomysł rekonstrukcji chęcią odtworzenia wejścia w kształcie z czasu strajków sierpniowych w 1980 roku. Inwestycja będzie kosztować ponad 67 tys. zł. Ma być gotowa w połowie maja.
Tyle fakty. Jak się można było spodziewać na tę wiadomość zareagowali nie tylko internauci. Troje polityków PiS - Anna Fotyga, Andrzej Jaworski i Maciej Łopiński - stwierdziwszy, że "działanie prezydenta Gdańska to zakazane przez prawo propagowanie idei komunistycznych" powiadomili Prokuraturę Generalną, ta scedowała postępowanie na Prokuraturę Apelacyjną, ta zaś na Prokuraturę Okręgową, by w ostateczności trafić do Prokuratury Rejonowej w Gdańsku-Wrzeszczu. Dziś już wiemy, że to ona zajmie się zawiadomieniem posłów PiS o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Gdańska.
I teraz trzeba zadać pytanie: czy jest tak, jak twierdzą posłowie PiS, że prezydent Adamowicz złamał prawo, bo propaguje zakazane przez kodeks karny idee komunistyczne? Czy może gdański włodarz buduje na resztkach tego, co z dawnej stoczni zostało historyczny skansen?
Przypomnę, że w stoczni, na 30. rocznicę wybuchu strajku, oddano do użytku odrestaurowany budynek mieszczący historyczną salę BHP.
Przypomnę też, że tuż obok bramy nr 2 i wejścia do stoczni stoi kiosk, w którym można kupić solidarnościowo-strajkowe pamiątki. I kiosk, i nowa- stara brama z historczynym napisem "Stocznia Gdańska imienia Lenina" oraz repliką metalowego Orderu Sztandaru Pracy będą gotową scenografią do kolejnego filmu Andrzeja Wajdy "Człowiek (bezrobotny) z kolebki".
Zapraszamy do wyrażania opinii na naszym forum