Jesteśmy coraz mocniej utwierdzani w przekonaniu, że z naszym systemem politycznym dzieje się źle. Jeśli chcesz coś znaczyć w społeczeństwie i państwie, wstąp do jakiejkolwiek partii. Bez tego jesteś praktycznie nikim. Nie dla ciebie awanse, stanowiska, wysokie apanaże, władza. Znowu jednostka jest niczym, partia - wszystkim. To już przecież przerabialiśmy. Z jakim skutkiem - wiemy. Powie ktoś: no ale teraz mamy demokrację. Tak, możemy sobie sami założyć partię.
Zobacz także: Wkręceni w taśmy. Impreza na podsłuchu u włocławskiej posłanki
Obserwując - nomen omen - scenę polityczną, odbywające się na niej gry i podchody, coraz bardziej widzimy, że nasz system polityczny potrzebuje głębokich zmian. Może rozwiązaniem są jednak okręgi jednomandatowe, bezpośrednie wybory marszałków województw, starostów? Bardziej przejrzysty system rozdziału mandatów? Kłopot w tym, że tych zmian nie da się przeprowadzić bez udziału... partii. No i koło się zamyka. Czy Lech Wałęsa musi znowu skoczyć przez płot?
Czytaj e-wydanie »