Przyznajmy: Angelina od dawna uważana jest za osobę kontrowersyjną. Kiedyś robiła tatuaże w wielu miejscach na ciele, często jeździła po nie w rejony świata, w których nie było profesjonalnych tatuażystów. Nie stroniła od mocnych używek. Ryzykantka. I jeszcze ta jej dieta - potrafi przez cały dzień zjeść tylko miseczkę odżywczych jagód. Perfekcjonistka! Czyli dba o linię. Nie w sposób racjonalny, raczej ekstremalny. Nie rozwija się więc przez inspirację, raczej przez desperację. Rozpaczliwie chce być idealna. Matka świata - karmi pół Afryki, adoptuje dzieci.
Kim jest ta Angelina? Spekulacjom nie ma końca. Jak to obcięła piersi? Czy teraz ta piękność będzie miała dwie blizny na klatce piersiowej? Oszalała. Nie! To miłośniczka nauki. Obgadała sprawę z onkologami. Skoro jest zagrożona rakiem w 87 procentach z powodu złośliwego genu BRCA1 lepiej, że obcięła. Ale przecież nie obcięła. Wydrążyła. Skóra i sutki na piersiach zostały Angeliny, są jej własne, osobiste. Nieosobiste są implanty w środku. Eee, to nie obcięła. To jej sprawa, co ma w środku. Jednak nie. Komentarze zainteresowanych: "Mój kumpel wyciął sobie płuca, bo jego stary za dużo przy nim jarał. Kumpel bał się raka". "Planuję obciąć sobie nogi z obawy przed ich połamaniem". "Angelina poświęciła się dla dobra wszystkich kobiet na świecie. To bohaterka"
Czytaj także: Angelina Jolie poddała się prewencyjnej mastektomii
Jedno jest pewne. Zmniejszyła ryzyko śmiertelnej choroby. Tylko - jak mówią socjolodzy - statystyka nie dotyczy jednostek. Za to ma teraz nowy, ładny biust. I drogi. Nie każdą panią na to stać. Wiele chorych na raka, np. w Polsce nie może poddać się rekonstrukcji piersi natychmiast, bo jedna kosztuje około 7 tysięcy zł. Te panią muszą obciąć krągłe piersi. Te panie mają dwie blizny. Kiedyś, za dziesięć lat, zrefunduje im zabieg rekonstrukcji nasz oszczędny fundusz zdrowia. I znów ból, i znów strach. Niestety, do obcięcia dochodzi zwykle po wykryciu raka. Angelina może powiedzieć dzieciom: "nie musicie się martwić. Mamusia będzie żyła, nie umrze na raka". Angelina wyprzedziła złośliwy nowotwór. Przechytrzyła nieśmiertelny gen, który dziedziczą kobiety w jej rodzinie. Ale czy na pewno? Nadal może zachorować - prawdopodobieństwo wynosi 5 procent.
W Polsce - jak wskazują badania - wysokie ryzyko zachorowania na złośliwy nowotwór dotyczy około 500 tys. kobiet. Na raka umiera u nas więcej kobiet niż w Stanach. Powód? Zaniedbania profilaktyczne. Wiek to też czynnik ryzyka chorób nowotworowych. I dieta. I stres. I zanieczyszczenie środowiska. Czy Angelina te wszystkie czynniki jest w stanie wykluczyć ze swojego życia? Będzie chodziła po świecie w masce jak Michael Jackson? Który i tak umarł z innego powodu niż ten, którego się obawiał. W Polsce liczba zachorowań na raka piersi rośnie, ale umieralność od lat utrzymuje się na tym samym poziomie. Co to oznacza? Że jednak zgłaszamy się w porę do specjalisty? A może dzięki Angelinie zgłaszać będziemy się częściej, wcześniej? Bo tak radykalne działanie, jak znanej aktorki jeszcze nam nie grozi. Raz - bo to kosztowne, dwa - bo - jak mówi "Pomorskiej" Małgorzata Bonin, szefowa bydgoskiego stowarzyszenia "Różowa Wstążeczka": "Nie spotkałam przez lata kobiety, która dobrowolnie chciałaby usunąć piersi".
Jednego jednak nie przewidzieliśmy w tej całej sprawie. Jest nią droga, jaką kroczymy w dobie szybkiego Internetu. Kiedyś marzyliśmy o długowieczności i byliśmy gotowi sprzedać duszę diabłu. Teraz stawką może stać się ciało.
Czytaj e-wydanie »