Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe. Tort z niespodzianką, czyli o propozycji kary dla beznadziejnego ministra

Kamila Mróz
Pisze o kolejkach w szpitalach
Pisze o kolejkach w szpitalach Lech Kamiński
Okazuje się, że w naszym kraju wiele spraw oczywistych wcale takimi nie jest. Na przykład to, że płacąc składki zdrowotne nie powinniśmy czekać rok w kolejce na operację.

Gdybym tę historię usłyszała od kogoś obcego, pewnie pomyślałabym, że zmyśla.

Moja przyjaciółka w jednej z poznańskich cukierni zamówiła tort na urodziny 5-letniego synka. Dodam - z katalogu tortów dla dzieci. Cudo. Piękne boisko piłkarskie! Kasia jest z tego rodzaju znawców smaku, którzy z wszelkich smakołyków najbardziej lubią kotlet schabowy, więc podczas urodzin zorganizowanych w sali zabaw, tortu nawet nie spróbowała. Jej mąż również. Dopiero w domu, podczas drugiej części imprezy dla rodziny, ktoś zwrócił jej uwagę, że tort jest... z alkoholem.

Przeczytaj także: Wizyta w galerii handlowej groźna dla zdrowia!

Kasia niemal dostała zawału - nieświadomie zaserwowała rozbrykanym pięciolatkom ciasto z wódką. - Nawet przez myśl mi nie przeszło, że powinnam zaznaczyć, że w torcie urodzinowym dla pięciolatka nie ma być żadnego alkoholu! - mówi. - Przecież to takie oczywiste!

Okazuje się jednak, że w naszym kraju wiele rzeczy oczywistych takimi wcale nie jest. I trzeba o nich mówić do bólu, choć w wielu przypadkach, tak jak reklamacji w sprawie tortu (szef cukierni obiecał do dziecięcych tortów nie dodawać już alkoholu), niestety nie przynosi to efektu. Przykład?
Polska służba zdrowia. Ręce do góry, kto jest z niej zadowolony. Pieniędzy brakuje na wszystko. Notorycznie, od lat. Dlaczego? Bo podobno są źle wydawane. I jakoś nikt nie potrafi nic z tym zrobić. Tracimy więc nerwy w kolejkach do lekarzy, a jedyne pocieszenie ma stanowić fakt, że w stosunku do poprzedniego roku ogonek się nie zwiększa. To oczywiście żadne pocieszenie dla tych, którzy muszą w nim tkwić, czekając 1000 dni na endoprotezę, rok na przyjęcie na oddział urazowo-ortopedyczny, czy 250 dni na rehabilitację. Oto przykłady z toruńskich szpitali.

Przeczytaj także: Prezes NFZ rozdzielił miliony. Nasz region pominął...

Normalne? Wcale nie. Dlatego mamy prawo przeciwko temu się buntować. Tylko tak naprawdę, czy ktoś się tym przejmuje? Nie sądzę. Kolejne rządy muszą się czymś wykazywać, uzasadniając swoją obecność na piedestale. Reformują więc kolejne reformowane już reformy i uczą się na błędach. Tylko kogo? Bo przecież nie własnych. Ponieważ za własne się odpowiada. A ja jakoś nie przypominam sobie, żeby tak się działo. Odpowiadają politycznie? Śmieszy mnie ten, zresztą bardzo często powtarzany, "argument".

Ministrowie i tak zawsze spadają na cztery łapy w dobrze prosperującej firmie, gdzie jako ludzie z nazwiskiem, specjaliści czy wręcz autorytety zarabiają jeszcze lepiej jako niezwykle zarobieni członkowie rad nadzorczych. Tylko co robi tego typu - przepraszam za słowo - członek? Znajomy lekarz twierdzi, że największą karą dla takich osób byłoby, gdyby faktycznie musieli żyć ze swojej pracy. Takiej prawdziwej pracy. Szybko umarliby z powodu śmierci głodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska