https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe. Toruń i Bydgoszcz, uciekajcie z kozetki!

Karina Obara [email protected]
Karina Obara, autorka dzisiejszego komentarza "W samo południe"
Karina Obara, autorka dzisiejszego komentarza "W samo południe" Lech Kamiński
Redaktor Edwin Bendyk z "Polityki" postawił diagnozę, że Toruń i Bydgoszcz powinny poddać się terapii. Bo niemożność - jak to ujął - stworzenia wspólnego projektu metropolitalnego mimo wielu racjonalnych przesłanek każe szukać wyjaśnień poza rozumem.

No i postawił diagnozę zaczerpniętą z ojca psychoanalizy Zygmunta Freuda: cierpimy na narcyzm małych różnic. Oznacza to, że jesteśmy tak bardzo do siebie podobni, że przesadnie eksponujemy swoją odrębność. Aż do zatracenia w amoku niechęci. W praktyce przejawić się to może straceniem 153 mln euro, które oferują Zintegrowane Inwestycje Terytorialne.

Diagnoza redaktora nie zawstydziła polityków, którzy wkładają dużo energii w podkreślanie odrębności i odmienności obu miast. Nie wywołała też dyskusji w mediach lokalnych, które rzekomo na konflikcie miast zarabiają - jak znów zauważa "Polityka".

Skoro politycy, artyści i sportowcy milczą po tak upokarzającym tekście w jednym z najbardziej opiniotwórczych tygodników, oznaczać to może: a) że redaktor Bendyk ma rację, ale nie istnieje dla nas szansa, bo terapii zbiorowej dla miast jeszcze nie wymyślono, b) że jednak ks. Tischner miał rację i konflikt bydgosko-toruński należy włożyć w kategorię tischnerowskich prawd, z których nie wiadomo, którą wybrać: świento prawdę, tyz prawdę czy gówno prawdę.

Czytaj także: W samo południe. Dlaczego nie wierzę w ZIT?

W związku z tym, że jestem narcyzem, jak statystyczna większość toruniako-bydgoszczan (tu redaktor Bendyk wstrzelił się z diagnozą wzorowo), wybieram wariant tischnerowski. Narcyz bowiem zawsze musi wyjść na swoje, a w tym wypadku oznacza to, że pozostanę przy zaprzeczeniu - konflikt bydgosko-toruński jest w głowach polityków, zwłaszcza tych, którzy nie mają pomysłów, jak dźwignąć region z mar.

Powtarzają stare, bo nie radzą sobie z nowym - to przypadłość zwana wtórnym analfabetyzmem, który przejawia się u nas nie tylko brakiem umiejętności posługiwania się słowem pisanym, ale i niezrozumieniem słowa wypowiadanego. To już nie wymaga zbiorowej terapii, na to można robić jedno - uczyć się od lepszych i myśleć o regionie. Najlepiej widząc go jako rozwinięty, z wielością miejsc pracy i nowoczesny infrastrukturalnie. Techniki wizualizacji, jeśli nie stać polityków na profesjonalne wsparcie, są dostępne za darmo w Internecie.

Że niby nie jestem merytoryczna, tylko żarty sobie robię futurystyczne? Ale przecież jestem mieszkanką województwa, którego działania władz wymykają się rozumowi! Jak sobie pościelimy, tak się wyśpimy. Na kozetce jest niewygodnie, więc ja zabieram kaftan i uciekam. Najlepiej do gabinetu pediatrycznego, bo tam dzieci traktują z szacunkiem, nawet te niedorozwinięte. Ostatnio pediatra na dziecinne zaczadzenie polityczne przepisał mi nowy sezon serialu "House of cards".

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Reakcje typowe dla przeciętnych forumowiczów: brak rozumienia tekstu pisanego, wylewanie żółci itp.Szansy na porozumienie teraz nie ma i raczej trzeba liczyć się z tym, że miliony przejmie ktoś inny. Trzeba poczekać aż się szczury zeżrą nawzajem. Nawet Kevin Spacey nie dałby tu rady :) Co do diagnozy Bendyka: ponoć jesteśmy tym, kim nas widzą... 

G
Gość

poniewaz w kuj pom sa dwie stolice region frajerze..

z
zupa

Dziennikarze ! Zapędy Torunian ugaście jednym artykułem odpowiadając na proste pytanie dlaczego Gdynia nie negocjuje przewodnictwa w regionie z Gdańskiem, Elbląg z Olsztynem, Kędzierzyn-Koźle z Opolem, a Częstochowa czy Sosnowiec z Katowicami ??? A są to miasta o wiele większym znaczeniu w swoich regionach, niż Toruń woj. kujawsko-pomorskim. Bydgoszcz ma 363000 mieszkańców, a Toruń 189000 (na stronie miasta Torunia). Biorąc pod uwagę wielkość miast, proporcje są następujące:

Toruń / Bydgoszcz = 0,5
Elbląg / Olsztyn = 0,7
Kędzierzyn-Koźle / Opole = 0,5
Gdynia / Gdańsk  = 0,6
Częstochowa / Katowice  = 0,8
Sosnowiec / Katowice = 0,7.
Moim zdaniem nie ma żadnych animozji. Kiedyś, ktoś zdradził Bydgoszcz na rzecz Torunia i coś im skapnęło. Teraz oni to wykorzystują i szczerzą zęby przy byle okazji. Trzeba zdecydowanie wskazać Toruniowi jego miejsce w szeregu.

 

 

Z
Zwykły obywatel regionu
W dniu 05.03.2014 o 09:49, Zwykły obywatel regionu napisał:

Panie Redaktorze jak widać na samym początku już w tytule widać po czyjej jest pan stronie. Opisując miasta zachowuje się kolejność alfabetyczną lub większego terytorialnie i ludnościowo. Po pana myśleniu wnioskuję że dla pieniędzy  jest pan w stanie zrobić wszystko nawet stracić godność. Czy może się mylę? Przykładowo mając 100000 zł do podziału między dwie rodziny , gdzie jedna to rodzice z 4 dzieci, a druga tylko z jednym rozdzieliłby je pan po równo? Lub w przypadku gdy ta większa rodzina ma większe mieszkanie, ale przez to większe opłaty i koszty utrzymania rodziny też by pan dzielił po równo? Tak chce Toruń, czy pan to popiera?

 


Zwykły obywatel regionu

 Bardzo przepraszam a "Pana" Redaktora "Panią Redaktor" z Torunia.

Z
Zwykły obywatel regionu

Panie Redaktorze jak widać na samym początku już w tytule widać po czyjej jest pan stronie. Opisując miasta zachowuje się kolejność alfabetyczną lub większego terytorialnie i ludnościowo. Po pana myśleniu wnioskuję że dla pieniędzy  jest pan w stanie zrobić wszystko nawet stracić godność. Czy może się mylę? Przykładowo mając 100000 zł do podziału między dwie rodziny , gdzie jedna to rodzice z 4 dzieci, a druga tylko z jednym rozdzieliłby je pan po równo? Lub w przypadku gdy ta większa rodzina ma większe mieszkanie, ale przez to większe opłaty i koszty utrzymania rodziny też by pan dzielił po równo? Tak chce Toruń, czy pan to popiera?

P
Paweł Sankowski

Różnice jednak są, chociażby Bydgoszcz ma prawie dwukrotnie więcej mieszkańców. W Toruniu praktycznie nie ma żadnego znaczącego się przemysłu. Działania Marszałka wyłącznie skierowane na rzecz Torunia zamiast wzmacniać całe województwo to je osłabia. Bydgoszcz jest stolicą województwa i jako miasto wiodące powinna mieć głos decydujący a nie Toruń. Mam nadzieję, że następny Marszałek Województwa będzie osobą z Bydgoszczy i skończy się ten protekcjonizm Torunia.

m
my zaplecze dla CT
W dniu 04.03.2014 o 14:05, BYLU napisał:

Tyle już napisano, tyle już złego się stało, a ta swoje. Kobieto, nie może być tak, żeby mały chciał pełnić rolę dużego, no chyba tak jak Toruń pragnie to czynić na plecach Bydgoszczy. Czy redaktor nie widzi idiotyzmu panującego w naszym regionie? Takiego czegoś nie ma nigdzie indziej. Gdzieś już to napisałem ale powtórzę jeszcze raz: Wie redaktor dlaczego jest tak źle w naszym regionie? Bardzo dobrze obrazuje to przykład... silnika np. samochodowego. Otóż w dobrym silniku wszystkie podzespoły realizują swoje zadania na swoich miejscach na jeden efekt. Tymczasem przysłowiowa "zębatka", mała "zębatka" pt. Toruń pragnie pełnić swoją rolę w miejscu dużej "zębatki". Proszę sobie wyobrazić jak funkcjonowałby w takiej sytuacji rzeczony silnik. Prawdopodobnie by się rozsypał lub zatarł.Powiem tak, Toruń jako taki nie spełnia oczekiwań megalomańskich toruńskich polityków. Oni pragną znacznie więcej ale kosztem innych. Dlatego dzisiaj Toruń nie nadaje się do jakiejkolwiek współpracy, wzajemnych działań i to nie tylko z Bydgoszczą ale z każdym innym miastem.

 

 Czy ktoś będący zadufanym w sobie ,pewien swej wielkości, postępujący amoralnie we wszystkich dziedzinach, którego głównym celem jest budowanie swojej potęgi nad potęgami, na koszt innych, pełnieniem wiodącej roli jak mawia arogant Zaleski ,jest w stanie cokolwiek zrozumieć i ODPIERNICZYĆ się w końcu od miasta ,którym gardzi ?

T
Toruń GęsioPolis
W dniu 04.03.2014 o 13:42, Hermann von Balk napisał:

Raczej chory, bardzo chory człowiek.....

Ty krzyżaku zanim po raz n-ty się skompromitujesz, pamiętaj ,że M Kopernik, którym się szczycicie, walczył z takimi jak ty.

 

 Frombork Gród Kopernika.

m
my miasto B
W dniu 04.03.2014 o 12:56, Facet z toruniewka napisał:

Do Kariny Obary - znasz alfabet polski?, Czy literka t jest przed b? a moze Torun jest dwukrotnie wiekszy jak Bydgoszcz?. Naucz sie oszolamanko torunska, ze ani pod wzgldem alfabetycznym ani pod wzgledem potencjalu, nie ma zadnego wyjasnienia na taka kolejnosc tych miast. Pozostaje tylko problem kompleksu na ktore choruje to miasteczko i megalomanstwo niedouczonych oraz aroganckich redaktorkow torunskich.        Ta kobitka to pewnie uczennica WODZA miasta To-r uń,,dla którego bydgoszczanie są jedynie zapleczem ludnościowym? Nie przeszkadza mu to jednak żyć, budować sobie pomniki  na ich koszt.

B
BYLU
Tyle już napisano, tyle już złego się stało, a ta swoje. Kobieto, nie może być tak, żeby mały chciał pełnić rolę dużego, no chyba tak jak Toruń pragnie to czynić na plecach Bydgoszczy. Czy redaktor nie widzi idiotyzmu panującego w naszym regionie? Takiego czegoś nie ma nigdzie indziej. Gdzieś już to napisałem ale powtórzę jeszcze raz: Wie redaktor dlaczego jest tak źle w naszym regionie? Bardzo dobrze obrazuje to przykład... silnika np. samochodowego. Otóż w dobrym silniku wszystkie podzespoły realizują swoje zadania na swoich miejscach na jeden efekt. Tymczasem przysłowiowa "zębatka", mała "zębatka" pt. Toruń pragnie pełnić swoją rolę w miejscu dużej "zębatki". Proszę sobie wyobrazić jak funkcjonowałby w takiej sytuacji rzeczony silnik. Prawdopodobnie by się rozsypał lub zatarł.
Powiem tak, Toruń jako taki nie spełnia oczekiwań megalomańskich toruńskich polityków. Oni pragną znacznie więcej ale kosztem innych. Dlatego dzisiaj Toruń nie nadaje się do jakiejkolwiek współpracy, wzajemnych działań i to nie tylko z Bydgoszczą ale z każdym innym miastem.
H
Hermann von Balk
W dniu 04.03.2014 o 13:25, karolek napisał:

przeczytałeś, nie zrozumiałeś, nabluzgałeś. typowy troll

 

Raczej chory, bardzo chory człowiek.....

O
OSA

Gratuluję. Tyle słów i wielkie nic. A do tego idiotyczna sonda. Oczywiście, że współpraca jest możliwa, ale każda współpraca minimum dwóch podmiotów ma sens, gdy obie strony mają z tego korzyści. Bydgoszcz w dotychczasowym układzie, w którym rozdawnictwem pieniędzy zajmuje się Toruń, takich korzyści nie widzi. Czy trzeba się o to obrażać, szukać jakiegoś trzeciego dna i wysyłać mieszkańców do psychoanalityka. Jeszcze 15 lat temu o porozumienie byłoby łatwo, ale teraz jesteśmy bogatsi (a właściwie biedniejsi) o te lata aroganckiej i samolubnej polityki toruńskich marszałków. Kto sieje wiatr, zbiera burzę.

k
karolek
W dniu 04.03.2014 o 12:56, Facet z toruniewka napisał:

Do Kariny Obary - znasz alfabet polski?, Czy literka t jest przed b? a moze Torun jest dwukrotnie wiekszy jak Bydgoszcz?. Naucz sie oszolamanko torunska, ze ani pod wzgldem alfabetycznym ani pod wzgledem potencjalu, nie ma zadnego wyjasnienia na taka kolejnosc tych miast. Pozostaje tylko problem kompleksu na ktore choruje to miasteczko i megalomanstwo niedouczonych oraz aroganckich redaktorkow torunskich. 

przeczytałeś, nie zrozumiałeś, nabluzgałeś. typowy troll

k
kris

dobre!

F
Facet z toruniewka

Do Kariny Obary - znasz alfabet polski?, Czy literka t jest przed b? a moze Torun jest dwukrotnie wiekszy jak Bydgoszcz?. Naucz sie oszolamanko torunska, ze ani pod wzgldem alfabetycznym ani pod wzgledem potencjalu, nie ma zadnego wyjasnienia na taka kolejnosc tych miast. Pozostaje tylko problem kompleksu na ktore choruje to miasteczko i megalomanstwo niedouczonych oraz aroganckich redaktorkow torunskich. 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska