Koenigsberg, 1945 rok. Hans Kloss (Tomasz Kot) - agent polskiego wywiadu o kryptonimie J-23 - wpada na trop skarbu zrabowanego przez nazistów. W intrygę zaangażowany jest jego stary znajomy - Hermann Brunner (Piotr Adamczyk). Kloss, próbując pokrzyżować plany wroga, stara się ocalić z wojennej pożogi piękną Elzę (Marta Żmuda Trzebiatowska), dla której gotów będzie zaryzykować bezpieczeństwo swojej misji.
Tak, tak. To z grubsza zarysowany scenariusz pełnometrażowej kontynuacji przygód starego, poczciwego i czerwonego do granic możliwości serialu z lat 60-tych. Ale nie będzie tak samo. Nie będzie nawet podobnie, co już zwiastuje tytuł filmu: "Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć". Również jego twórcy nie ukrywają inspiracji klasyką gatunku - filmami "Tylko dla orłów" i "Komandosi z Navarony".
Nowy "Kloss" ma być trzymającym w napięciu, szpiegowskim filmem wojennym utrzymanym w klimacie legendarnego serialu, ale opowiedziany językiem współczesnego kina - ze spektakularnymi efektami specjalnymi i dynamiczną, pełną suspensu akcją.
Co ciekawe w obsadzie znaleźli się także niezapomniani serialowi antagoniści Brunner i Kloss - Emil Karewicz oraz Stanisław Mikulski, których spotkanie po latach będzie wstępem do pasjonującej podróży w przeszłość i odkrycia jednej z największych tajemnic III Rzeszy. Ale - jak zapowiadają twórcy - bez komunistycznego zadęcia, który towarzyszył serialowi. Cóż, jakie czasy, tacy bohaterowie.
Premierę filmu zaplanowano na połowę marca. Czekamy.
Hans Kloss znów w akcji! Powstaje kontynuacja serialu "Stawka większa niż życie"
Czytaj e-wydanie »