Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe. Wybory to magiczny czas

Lech Kamiński
Wojciech Giedrys, autor dzisiejszego komentarza "W samo południe"
Wojciech Giedrys, autor dzisiejszego komentarza "W samo południe" Lech Kamiński
Nazwy komitetów wyborczych w tegorocznych wyborach samorządowych nie są odkrywcze. Znów roi się od gospodarzy i wszelkiej maści "czasów".

Wczoraj minął termin składnia zawiadomień o utworzeniu komitetów. Lista komitetów podlegających komisarzowi wyborczemu w Toruniu liczy aż 23 strony. Znajdziemy tam wszelkie odmiany takich pojęć, jak "czas", "rozwój" czy "gospodarze".

Mamy zatem "Gminę dla Mieszkańców" w Wąbrzeźnie, "Czas Mieszkańców" i "Michał Zaleski - Czas Gospodarzy" w Toruniu, "Wspólnie Możemy Więcej" w gminie Książki, "Gminę dla Ludzi" w gminie Brzozie, "Czas dla Obrowa", "Odnowę Gminy" w gminie Obrowo, "Nowy Czas" w Złejwsi Wielkiej, "Zgodę Samorządową" w Brodnicy, "Wspólnie dla Zawał" w gminie Obrowo, "Współpracę i Rozwój" w Brodnicy, "Bezpartyjną Zmianę dla Grudziądza", "Brodniczanie Decydują", "W Poszanowaniu Prawa Własności", "Czas Dobrych Gospodarzy" w Golubiu-Dobrzyniu, "Wieś" w gminie Chełmża, "Tylko Razem" w gminie Grudziądz, a nawet "Partię Piernika" w Toruniu. Można dostać od tego oczopląsu. Ale na szczęście jest, w czym wybierać.

Czytaj także: Ile możesz zarobić w komisji wyborczej po podwyżce diet? Sprawdź!

Tak dużo oddolnych, samorządowych inicjatyw z pewnością powinno cieszyć. Głęboko wierzę, że im więcej komitetów startuje, tym większa szansa nie tyle na zmianę układu politycznego w danym samorządzie, ale przynajmniej na poważną dyskusję o najważniejszych sprawach, którymi żyje gmina, powiat czy miasto. Ale dla wielu z tych komitetów start w wyborach, a później ogłoszenie wyników, będzie z pewnością bardzo przygnębiającym doświadczeniem. Niektórzy zderzą się ze ścianą lub nawet z politycznym betonem.

Czytaj też: W samo południe. Kubły wody nad głowami polityków

Kilka dni temu Paweł Demirski w "Gazecie Wyborczej" przedstawił trafną diagnozę dotyczącą zbliżających się wyborów: "W każdym mieście, w którym prezydenci są wieczni, słyszę od zaprzyjaźnionych dziennikarzy, mieszkańców i przyszłych wyborców historie o przekrętach i nieprawidłowościach. Słyszę o sieci zależności budowanej latami, o uzależnianiu własnej pozycji finansowej od powiązań z obecną władzą prezydencką". Zamiast prezydenta można było równie dobrze wstawić w tym fragmencie nazwisko pierwszego lepszego wójta lub burmistrza, którzy jak raz już zostaną wybrani na taką funkcję, to nie jest łatwo ich stamtąd wypłoszyć lub pokonać ich w równej walce. "Pozór życia w demokratycznym państwie najlepiej ujawnia się na przykładzie wyborów samorządowych. Zapytajmy się sami: czy chcemy jako mieszkańcy swoich miast żyć w tym ciągłym uzależnieniu i niemożności zmiany?" - pyta Demirski. Czy mamy wybór? Wierzę, że tak.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska