PiS (zapewne Mariusz Błaszczak): Rząd Donalda Tuska jak zwykle bał się odpowiedzialności. Bombę zamieciono pod dywan. Ale i tak rządząca koalicja nie jest w stanie ukryć swojej niekompetencji, beztroskiego podejścia do problemów prawdziwych Polaków, choćby do tej bomby, która stała się już symbolem nieudolności nie tylko Donalda Tuska, ale całej Platformy Obywatelskiej i koalicji.
Czytaj też: Uzdrawianie prawa po wpadce z Amber Gold
Rząd Donalda Tuska (ustami ministra Pawła Grasia): Prawo i Sprawiedliwość znowu całą winę zrzuca na rząd Donalda Tuska i koalicję. A przecież ta bomba leżała w ziemi także za czasu rządów Prawa i Sprawiedliwości. Dlaczego wtedy jej nie wykopano? Odpowiedź jest prosta: bo trzeba było budować metro, to by się bombę wykopało. Ale czy PIS potrafi coś budować?
PSL (Eugeniusz Kłopotek): Jak to mówią: gdzie dwóch pije, tam trzeci ma kaca. Czy jakoś tak. W każdym razie niepokoić musi fakt, że do kopania i wysadzania biorą się osoby niekompetentne. To my wiemy jak kopać, sadzić, wysadzać i przesadzać. No ale cóż, mleko się już rozlało. Nie jest to jednak powód, by wysadzać koalicję. Jest przecież jeszcze wiele do skopania.
Ruch Palikota (mówi sam twórca RP): Rząd jak zwykle naraził nas, obywateli, na niewygodę i straty. Wezwał tabuny saperów, przerwał pracę tysiącom ewakuowanych warszawiaków. Bo nie ma w PO fachowców. My sami zajęlibyśmy się bombą. Po co ją od razu detonować? Może jeszcze by się przydała? Jesteśmy za legalizacją posiadania bomb. Polacy zasługują na zaufanie. I tanie państwo.
Czytaj też: W samo południe: Lepiej być gibonem
Na tych konferencjach zapewne by się nie skończyło. Mamy jeszcze parę innych partii i organizacji, których działacze potrafią mówić. A tak, co? Ktoś, jakieś tajemnicze siły, zniszczyły nam taką okazję.
Właśnie dziś nasi posłowie po wakacjach rozpoczynają - za przeproszeniem - pracę. Proponuję debatę sejmową. A najlepiej powołanie sejmowej komisji śledczej.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »