Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W samo południe. Żyje się lepiej. Pracownikom "budżetówki"

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz, autor komentarza
Łukasz Ernestowicz, autor komentarza
Główny Urząd Statystyczny opublikował niedawno trzy informacje. Od której mam zacząć? Chciałbym od jakiejś dobrej, ale niestety wszystkie są dla nas złe.

Po pierwsze żywność znowu zdrożała. Cena niemal każdego produktu ujęta w statystykach GUS wzrosła w czerwcu od kilku do kilkunastu groszy. Już teraz przeciętni Polacy lwią część budżetów domowych wydają na jedzenie. Już teraz wybierają coraz gorszej jakości produkty. Strach pomyśleć co będzie dalej.
Druga informacja - gospodarka spowolniła. W drugim kwartale PKB wzrósł o 2,9 proc. W pierwszym było to porządne 3,5 proc. Co to może oznaczać dla przeciętnego zjadacza chleba? Mniejszy wzrost gospodarczy to mniejsze wpływy do budżetu państwa. A mniejsze wpływy mogą za sobą pociągnąć cięcia w wydatkach - na pomoc społeczną, edukację, służbę zdrowia.

Więcej komentarzy "W samo południe" przeczytasz TUTAJ
Trzecia informacja? Wczoraj media obiegła wiadomość z GUS-u, że w większości firm sektora prywatnego z miesiąca na miesiąc realnie maleją pensje. Pożera je inflacja. A jak jest w sektorze publicznym? Tam według statystyk pensje rosną! W czerwcu średnia płaca na publicznej posadzie wzrosła do 4.627 zł brutto. A w sektorze prywatnym wynosiła 3.617 zł.

Nie od dziś wiadomo, że posada w "budżetówce" to nie tylko pewna praca. Ale i dobra pensja, przyzwoite premie, dodatki, "trzynastki", "wczasy pod gruszą". No i zazwyczaj brak stresu, żadnego łamania praw pracowników, żadnego zostawania po godzinach w pracy bez dodatkowego wynagrodzenia, żadnego mobbingu ze strony szefów - czyli wszystkiego tego, co zdarza się w prywatnych firmach.
Skoro gospodarka hamuje, mamy kryzys, to może razem, solidarnie go przetrwajmy? Bo dlaczego mają go dźwigać na swoich barkach głównie pracownicy firm prywatnych?

Proponuję zatem zlikwidować zbędne przywileje sfery budżetowej. Wyrzucić w końcu do lamusa relikty PRL-u, takie jak "trzynastki". Doprowadzić odpowiednimi przepisami do zrównania średnich pensji w sektorach prywatnym i publicznym.
Dlaczego? By żyło się lepiej. Wszystkim. A nie tylko pracownikom "budżetówki".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska