Dobre i to. Bo na rozmowę z mieszkańcami lewobrzeżnej części Torunia, którzy obawiają się wzrostu przestępczości w przypadku budowy takich mieszkań, czasu nie znalazł wcale. List otwarty wydał dopiero po serii naszych publikacji w których przedstawiliśmy argumenty torunian mieszkających po lewej stronie Wisły, którzy o planach adaptacji koszar dowiedzieli się z "Pomorskiej". Również działające tam Rady Okręgów do momentu ukazania się materiału w naszej gazecie nic o sprawie nie wiedziały.
Rozmowy po
Zapytaliśmy prezydenta dlaczego nie było żadnych konsultacji w tej sprawie. Zaleski tłumaczy, że Rada Miasta podjęła jedynie decyzje o zakupie terenów od wojska, ale decyzji co tam powstanie jeszcze nie ma. - Wykorzystanie terenu (...) pod budownictwo komunalne to naszym zdaniem najlepsze rozwiązanie. Na pewno nigdy nie dojdzie do sytuacji, w której na terenie koszar powstanie jedynie osiedle socjalne. (...) Wstępnie planujemy tam przede wszystkim mieszkania komunalne i budowę bloków TBS-u - przekonuje Zaleski. Twierdzi on, że na opracowanie planu zagospodarowania przestrzennego potrzeba rok, więc czasu na rozmowy będzie wystarczająco. Informuje również, że rozmowy z czterema Radami Okręgów rozpoczną się w przyszłym tygodniu.
Bieda czy patologie?
Zaleskiego zapytaliśmy również o argumentację z listu otwartego, iż w mieszkaniach socjalnych zamieszkają ludzie biedni, ale nie rodziny patologiczne. Mieszkańcy Podgórza za naszym pośrednictwem chcieli się dowiedzieć w jaki sposób miałaby by być prowadzona "selekcja" tych rodzin. Na to pytanie Zaleski nam nie odpowiedział. Stwierdził jedynie, że intencją listu nie była zapowiedź selekcji rodzin, ale miał on zwrócić uwagę, że nie wolno utożsamiać mieszkań socjalnych z rodzinami patologicznymi.
Przestępczość na Drzymały
Jak sprawdziła "Pomorska" na ul. Drzymały gdzie już powstały mieszkania socjalne, od czerwca policja interweniowała 11 razy, a w bezpośrednich sąsiedztwie zanotowano 7 przestępstw. Informację tę uzyskaliśmy od Lilianny-Kruś Kwiatkowskiej, oficera prasowego toruńskiej policji. Zaleski twierdzi, nie można zakładać, iż wprowadzenie rodzin do mieszkań socjalnych będzie miało wprost negatywne przełożenie na stan bezpieczeństwa. - Oczywiście, że bieda to bieda, a patologia to patologia. Ubogim trzeba pomóc. Tylko dlaczego pan prezydent nie zechciał odpowiedzieć w jaki sposób będzie wybierał tych lokatorów. Mielibyśmy wtedy jasność i uniknięto by konfiktu - komentuje członek jednej z Rad Okręgów (prosi o zachowanie anonimowości).
Magistrat, a MSM
Z naszą redakcją skontaktowali się ludzie, którzy uważają, że kupując mieszkania w blokach MSM (Zaleski był prezesem tej spółdzielni) nie wiedzieli, że w pobliżu powstanie "socjal". - _Decyzja o zakupie koszar zapadła niedawno, a pobliskie bloki istnieją już kilku lat, w sąsiedztwie już istniejących miezkań m.in. zakładowych czy socjalnych. Mieszkańcy bloków MSM nie kupowali swoich mieszkń, to są budynki lokatorskie, takie same jak budowane przez miasto bloki TBS-u.
_Argumenty prezydenta nie przekonują mieszkańców lewobrzeżnej części Torunia, gdzie obecnie trwa akcja zbierania podpisów, przeciwko ewentualnym planom budowy skupiska 100 mieszkań socjalnych na ul. Armii Ludowej.
O rozwoju sprawy będziemy informować na bieżąco.
