https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Walka o hematologię w Toruniu trwa. "Nie ma już czasu na ruchy pozorowane" - mówi marszałek

Sara Watrak
Pacjenci chcą, aby leczył ich dotychczasowy zespół lekarzy
Pacjenci chcą, aby leczył ich dotychczasowy zespół lekarzy Grzegorz Olkowski
Od 1 lipca, po rezygnacji lekarzy, w szpitalu miejskim oddział hematologii funkcjonuje w pomniejszonym, zupełnie nowym składzie. Zdaniem dr Małgorzaty Całbeckiej, która założyła oddział ponad 20 lat temu, obecna sytuacja stanowi zagrożenie dla życie i zdrowia pacjentów. Chorzy chcą kontynuować leczenie u znanych sobie lekarzy. - Przy nich czujemy się bezpieczni – mówią. Czy nowy oddział powstanie na Bielanach? Spotkanie w tej sprawie odbędzie się 11 lipca.

Obejrzyj: Tajemnice Twierdzy Toruń i innych miejsc w mieście

od 16 lat

Szpital miejski w Toruniu nie chce podzielić się kontraktem?

Dla zapewnienia ciągłości opieki nad pacjentami Wojewódzki Szpital Zespolony podjął starania o utworzenie Oddziału Hematologii i Transplantacji Szpiku.

- Niezbędnym warunkiem uruchomienia oddziału jest otrzymanie kontraktu z NFZ na świadczenia w zakresie hematologii, czy to w postaci cesji dotychczasowego kontraktu szpitala miejskiego czy też innego sposobu finansowania – mówi Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.

Tymczasem w apelu do prezydenta Michała Zaleskiego, podpisanym przez mieszkańców, organizacje społeczne, personel medyczny oraz pacjentów czytamy, że "pomimo perspektywy utworzenia nowego oddziału w murach innej placówki dyrekcja szpitala miejskiego blokuje cesję części swojego kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia na leczenie pacjentów hematologicznych."

Szpital miejski twierdzi inaczej.

- Apel skierowany do Prezydenta Miasta Torunia w dniu 5 lipca jest w całości bezpodstawny i bezzasadny – czytamy w oświadczeniu dyrektor Justyny Wileńskiej i dyrektora ds. lecznictwa Sergiusza Sowińskiego. - Dyrekcja szpitala nigdy nie podejmowała kroków blokujących działania zmierzające do poprawy sytuacji pacjentów.

Co więcej, dyrekcja szpitala przekonuje, że jeszcze w czerwcu "wyraziła gotowość wyjścia naprzeciw oczekiwaniom pacjentów oraz lekarzy pracujących do 30 czerwca w szpitalu i zadeklarowała wolę osiągnięcia porozumienia w przedmiocie wprowadzenia takich zmian do kontraktu łączącego szpital z Narodowym Funduszem Zdrowia, aby możliwe stało się utworzenie drugiego w Toruniu Oddziału Hematologii, tj. oddziału w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu.”

Jak twierdzi szpital miejski, pierwsze spotkanie w celu omówienia powyższej kwestii odbyło się już 28 czerwca.

- Biorąc pod uwagę, że jest to sytuacja precedensowa, wymagająca poczynienia szeregu analiz prawnych i finansowych, cały czas prowadzone są rozmowy nt. warunków zmian kontraktu łączącego szpital z Narodowym Funduszem Zdrowia.

A czy szpital miejski rozmawiał również z Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym? Janusz Mielcarek w specjalnym oświadczeniu podkreśla, że dotychczas dyrekcja szpitala miejskiego nie zwróciła się do szpitala na Bielanach w sprawie cesji kontraktu i żadne rozmowy w tym zakresie do tej chwili nie były prowadzone.

Szpitale publikują oświadczenia, a chorzy... czekają.

- Kiedy zagrożone jest bezpieczeństwo pacjentów trzeba działać. Nie ma już czasu na ruchy pozorowane – mówi marszałek Piotr Całbecki.

Spotkanie w sprawie hematologii w Toruniu przełożone

W piątek miało się odbyć długo wyczekiwane spotkanie w sprawie cesji kontraktu na leczenie pacjentów hematologicznych. Z inicjatywą wyszedł Wojewódzki Szpital Zespolony. Mieli w nim uczestniczyć:

  • dyrektor szpitala na Bielanach Sylwia Sobczak,
  • dyrektor szpitala miejskiego Justyna Wileńska,
  • dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia Jan Gessek.

Niestety, nadzieja na rozwiązanie tej sprawy zgasła tak szybko, jak się pojawiła. Rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego, w którym miało dojść do rozmów, przekazała, że dyrektor szpitala miejskiego Justyna Wileńska poinformowała, iż nie znajdzie czasu na spotkanie.

Ostro fakt ten skomentował marszałek.

- Sprawa rozmów w sprawie cesji jest pilna i związana z bezpieczeństwem i zagrożeniem życia pacjentów. Dziwię się, że mimo zapowiedzi pani dyrektor szpitala miejskiego nie znajduje chwili na spotkanie. A dla przypomnienia trwa to już drugi tydzień. Moje pytanie, kiedy zaczniemy się poważnie traktować – pyta marszałek.

Odpowiedź poznamy być może 11 lipca. Wtedy ma się odbyć przełożone spotkanie.

Ratujmyhematologię.pl - przybywa podpisów pod apelem do prezydenta Torunia

Tymczasem apel do prezydenta na stronie ratujmyhematologię.pl podpisało już ponad 1500 osób. Czytamy w nim, że:

"Oddział Hematologii to ludzie, a nie mury i wyposażenie instytucji. To właśnie dotychczas pracujący hematolodzy przeszczepiali chorych przez ostatnie 5 lat, to oni stworzyli ośrodek leczenia hemofilii i to oni stworzyli ośrodek leczenia zaburzeń odporności. Dlatego apelujemy o umożliwienie im dalszej pracy i zgodę na to, aby pieniądze podążały za pacjentem. Zdrowie to wspólna sprawa wszystkich mieszkańców miasta i regionu, a nie suma interesów pojedynczych beneficjentów wciąż niedoskonałego systemu opieki zdrowotnej w Polsce."

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Osoby, które podpisują apel w uzasadnieniu zaznaczają, że lekarze, którzy 30 czerwca zakończyli współpracę ze szpitalem miejskim, stworzyli wspaniały, oddany pacjentowi zespół. Dlaczego więc psuć coś, co dobrze funkcjonowało?

Kiedyś neurologia, teraz hematologia. Co się dzieje w szpitalu miejskim w Toruniu?

Przypomnijmy, że to nie pierwsza konfliktowa sytuacja w szpitalu przy Batorego.

  • W 2021 roku z dyrekcją nie mogli porozumieć się specjaliści neurologii.
  • Ostatecznie nie przedłużyli kończących się 30 września kontraktów.
  • Oddział w szpitalu miejskim nie działał przez miesiąc, a część neurologów rozpoczęła pracę na Bielanach.
Wideo

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
8 lipca, 19:41, Stop:

Smutne jest to, że lekarze odchodzący z hematologii grają kartą chorych ludzi. Jak im na nich tak zależy, to po co odchodzili. Niestety to oznacza daleko posunięty egoizm lekarzy, którzy igrają z życiem niewinnych ludzi. Gdzie etyka lekarska! Druga hematologia w Toruniu to jakiś chory absurd.

9 lipca, 9:10, Lu:

Nie wiesz o czym piszesz, to nie pisz. To nie lekarze odeszli, to dyrekcja się ich pozbyła chcąc zatrudnić swoich. I to kogo? Faceta, który parę lat temu stąd wyleciał bo nie potrafił z nikim pracować i jego żonę! I to wszystko - dwoje lekarzy zamiast 11 fachowców!

Dotychczasowa ekipa nie stawiała żadnych żądań oprócz jednego - chcieli pracować w dotychczasowym zespole. Ale to się nie podobało pani dyrektor i jej "doradczyni" A wiesz kto jest tą doradczynią? Nie? To się dowiedz zanim zaczniesz pisać.

Wiem kto jest doradcą-żona prezydenta. Co nieco wiem, proszę się nie stroszyć, bo tak naprawdę tracą najsłabsi-pacjenci walczący o życie, a czas im nie służy. Pozdrawiam.

J
Janusz Nath
oby zabawa ze zdrowiem i życiem pacjentów nie zakończyła się dramatem...znowu nie będzie winnych ???
G
Gość
To wygląda na spór pomiędzy prezydentem a marszałkiem a cały ten show to tylko marionetki.
L
Lu
8 lipca, 19:41, Stop:

Smutne jest to, że lekarze odchodzący z hematologii grają kartą chorych ludzi. Jak im na nich tak zależy, to po co odchodzili. Niestety to oznacza daleko posunięty egoizm lekarzy, którzy igrają z życiem niewinnych ludzi. Gdzie etyka lekarska! Druga hematologia w Toruniu to jakiś chory absurd.

Nie wiesz o czym piszesz, to nie pisz. To nie lekarze odeszli, to dyrekcja się ich pozbyła chcąc zatrudnić swoich. I to kogo? Faceta, który parę lat temu stąd wyleciał bo nie potrafił z nikim pracować i jego żonę! I to wszystko - dwoje lekarzy zamiast 11 fachowców!

Dotychczasowa ekipa nie stawiała żadnych żądań oprócz jednego - chcieli pracować w dotychczasowym zespole. Ale to się nie podobało pani dyrektor i jej "doradczyni" A wiesz kto jest tą doradczynią? Nie? To się dowiedz zanim zaczniesz pisać.

P
Pacjent
8 lipca, 19:41, Stop:

Smutne jest to, że lekarze odchodzący z hematologii grają kartą chorych ludzi. Jak im na nich tak zależy, to po co odchodzili. Niestety to oznacza daleko posunięty egoizm lekarzy, którzy igrają z życiem niewinnych ludzi. Gdzie etyka lekarska! Druga hematologia w Toruniu to jakiś chory absurd.

Nie znasz tych lekarzy to nie szydź z nich i nazywaj egoistami. Gdyby tak było jak mówisz to zostaliby sami. A jak każdy widzi mają za sobą poparcie pacjentów. Ja jako mieszkaniec Torunia cieszę się, że Pan Marszałek Całbecki znowu podał pomocną dłoń tak jak to zrobił w przypadku Neurologów.

M
Max
Bravo dla Redaktor Pani Sary Watrak. Dziennikarz powinien być bezstronnym i niezależnym przekaźnikiem informacji. Jak tego wymaga sytuacja powinien mieć odwagę zadawać niewygodne dla niektórych pytania. Niestety większość "dziennikarzy" pielęgnuje swój konformizm dla kariery lub ze strachu.
D
Dalekowidz
"Odpowiedź poznamy być może 11 lipca. Wtedy ma się odbyć przełożone spotkanie". Stawiam dolary przeciwko orzechom, że dyrektor szpitala miejskiego Justyna Wileńska przyśle kogoś w zastępstwie lub do spotkania nie dojdzie? To będzie swoisty papierek lakmusowy komu tak naprawdę zależy na pacjentach.
S
Stop
Smutne jest to, że lekarze odchodzący z hematologii grają kartą chorych ludzi. Jak im na nich tak zależy, to po co odchodzili. Niestety to oznacza daleko posunięty egoizm lekarzy, którzy igrają z życiem niewinnych ludzi. Gdzie etyka lekarska! Druga hematologia w Toruniu to jakiś chory absurd.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska