Jakub Wawrzyniak jest jednym z pięciu polskich zawodników, którzy nie wybiegli jeszcze na boisko podczas turnieju we Francji. Błyszczy jednak na konferencjach prasowych.
Zapytany przed meczem z Portugalią, czy nie niecierpliwi się na ławce i czy nie chciałby wreszcie znaleźć się w składzie, zawodnik Lechii Gdańsk odpowiedział z uśmiechem: - Mam nadzieję, że w hierarchii jestem wyżej do wejścia na boisko od wiceprezesa Koźmińskiego czy prezesa Bońka.
To nawiązanie do wtorkowego treningu reprezentacji, w którym aktywnie uczestniczył z piłkarzami Marek Koźmiński, wiceszef PZPN. Zbigniew Boniek też trochę gra w piłkę w La Baule.
To nie jedyny bon mot Wawrzyniaka. Poproszony o rozstrzygnięcie kwestii, kto jest najlepszym piłkarzem na świecie, najpierw trochę zwodził, ale potem przyznał bez żadnych wątpliwości: - Dla niektórych Messi, dla innych Ronaldo, dla mnie Lewandowski.
- Brawo – pochwalił siedzący obok Bogdan Zając, II trener kadry.
W czwartek Polacy zagrają o półfinał mistrzostw Europy z Portugalią, w której największą gwiazdą jest Cristiano Ronaldo. Na stadionie w Marsylii wygraliśmy już wcześniej z Ukrainą.