https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ważne zwycięstwo Arrivy Polski Cukier Toruń. Tak kibicowaliście koszykarzom!

Joachim Przybył
Arriva Polski Cukier Toruń - Zastal Zielona Góra
Arriva Polski Cukier Toruń - Zastal Zielona Góra Agnieszka Bielecka
Arriva Polski Cukier Toruń po raz drugi w sezonie ograła Zastal Zielona Góra. To duży krok w kierunku utrzymania Twardych Pierników w Orlen Basket Lidze.

Arriva Polski Cukier Toruń - Zastal Zielona Góra 83:79 (23:22, 25:24, 15:17, 20:16)

Arriva Polski Cukier: Gaddefors 12 (1), Benson 8, Kamiński 7 (1), Myles 6, Tomaszewski 6 (1) oraz Wilczek 21 (4), Ertel 14 (2) Abu 6, Diduszko 3 (1)

Zastal: Nichols 22 (2), Thornwell 16 (2), Murphy 7, Żmudzki 6, Łabinowicz 2 oraz Matczak 8 (1), Sitnik 7, Sulys 4, Kołodziej 4, Woroniecki 3 (1)

W toruńskim zespole w pierwszych minutach pokazał się Victor Gaddefors, który popisał się efektownym wsadem i trafieniem z dobrych 9 metrów w ostatniej sekundzie akcji. Wynik był bliski remisu, choć częściej jednak prowadzili goście. Trener Srdjan Subotić przy wyniku 12:16 szybko poprosił o przerwę, dokonał kilku zmian i po dwóch dystansowych trafieniach Dominika Wilczka torunianie objęli prowadzenie 18:17.

Po przerwie torunianie dołożyli znacznie lepszą defensywę, a kilka przechwytów - zwłaszcza w wykonaniu Wojciecha Tomaszewskiego - zamienili na łatwe punkty. Przewaga szybko urosła do 32:25 po zaledwie 90 sekundach gry. Jeszcze przed przerwą Zastal odrobił jednak straty dzięki trafieniom Ty Nicholsa (13 pkt do przerwy) i Sidariusa Thornwella. W 17. minucie był już remis 43:43, a do przerwy Arriva Polski Cukier prowadziła 48:46.

Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły od sporych problemów w ofensywie. Po czterech minutach 3. kwarty wynik brzmiał 2:2, gdy w końcu z dystansu przymierzyli Grzegorz Kamiński i Tomaszewski, obaj po ładnych asystach Gaddeforsa. Gospodarze błyskawicznie odjechali na dystans 10 punktów (61:51), ale i tej przewagi nie udało się obronić i jeszcze w tej kwarcie Zastal doprowadził do remisu, głównie dzięki lepszej grze w obronie, Twarde Pierniki w czterech ostatnich minutach kwarty ani razu nie trafiły z gry.

Zapaść w ofensywie trwała aż do 33 minuty, gdy z dystansu trafił - już po raz czwarty meczu - Wilczek. Torunianie mieli jednak przy okazji problemy z nadmiarem fauli, m.in. z czterema na ławkę musiał powędrował Ertel.

W 36. minucie Arriva Polski Cukier prowadził 77:71, kolejne swoje trudne rzuty trafiał duet Wilczek - Kamiński, zwłaszcza ten pierwszy rozgrywał swój najlepszy meczach w barwach Twardych Pierników.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska