www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun
- Pracuję do ostatniej chwili, więc święta to czas odpoczynku - zdradza Krystyna Zaleska, dyrektor Szpitala Miejskiego, żona prezydenta miasta. - Ale zanim zacznę odpoczywać, sama zrobię wszystkie potrawy. Ciasta, pasztety, zupy.
Kuchnia: w tym roku głów nie obcinamy
Na wigilijnym stole nie może zabraknąć ryb. - To będzie mój wkład w przygotowanie wieczerzy - zdradza Jan Wyrowiński, senator. - Odkąd pamiętam, to ja oprawiam karpia i smażę ryby. I muszę przyznać, że wychodzi mi to całkiem nieźle.
Ale o zabijaniu nie ma mowy. Senator od lat kupuje ryby w tym samym sklepie. - Są już po egzekucji - śmieje się Jan Wyrowiński.
Odcinania rybom głów nie będzie też w domu prezydenta miasta. - Po śmierci ojca byłam jedyną osobą w rodzinie, która potrafiła zabić karpia - przyznaje Krystyna Zaleska. - Ryba przez kilka dni pływała w wannie, karmiliśmy ją cukrem, żeby była smaczniejsza. Ale od kilku lat kupuję gotowe płaty.
- Zabijanie karpia zostawiłem ojcu - zdradza Grzegorz Karpiński, toruński poseł PO. - Za to zabrałem się za lepienie pierogów. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że to tak czasochłonne zajęcie. Dobrze, że robię to tylko raz do roku.
Odkurzanie - odpada, ważna jest rodzina
A co z przedświątecznymi porządkami? Michał Zaleski pomaga w odkurzaniu. - Z roku na rok idzie mu coraz lepiej - śmieje się jego żona. Grzegorz Karpiński zostawia sprzątanie na sam koniec. - Trudna sprawa - uśmiecha się poseł.
- Odkurzanie? Odpada - zdradza Sławek Wierzcholski. - Mam alergię na kurz, żona mi nie pozwala. Gotowanie też nie jest moją mocną stroną. Próbowałem, ale żona robi to o niebo lepiej. Co więc robię? Dbam o świąteczną atmosferę. W czerwonej koszuli i czerwonym krawacie wychodzi mi to całkiem nieźle.
A wigilijna atmosfera to przede wszystkim spotkania z rodziną i wspólne śpiewanie kolęd. - Nie jakieś mamrotanie pod nosem - podkreśla Wierzcholski. - Jak kolędować, to na cały głos, żeby sąsiedzi słyszeli.
Przy świątecznym stole torunianom towarzyszą też przyjaciele. - Z nami będą świętować Masza i Zorka, dwa psy - zdradza senator Wyrowiński. - I Tadzica - nasza żółwica. A za oknami będzie 8 kur, bo jadę do rodziny na Kaszuby.