Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wracamy do sprawy. Klub i burmistrz kłócą się o pieniądze

(mona)
Zdaniem trenera Tadeusza Gzelli burmistrz manipuluje faktami
Zdaniem trenera Tadeusza Gzelli burmistrz manipuluje faktami Fot. Monika Smól
Nie cichną echa podziału dotacji na sport przez komisję Urzędu Miasta. Zarząd klubu SKET i trener Tadeusz Gzella twierdzą, że burmistrz kłamie, a im zdarzyła się jedynie pomyłka.

www.pomorska.pl/chelmno

Więcej informacji z Chełmna znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/chelmno

O sprawie pisaliśmy 12.03. ("Kłócą się o dotację na sport"). W SKET byli niezadowoleni, że dostali mało pieniędzy. Innego zdania są komisja, burmistrz i niektórzy działacze innych klubów. Prezes KM Wisła zarzucił trenerom SKET-a, że biorą duże pieniądze za pracę, gdy on z dotacji na wynagrodzenie nie wziął złotówki.

Trenerów broni zarząd klubu.

- Gzella i Sierko nie biorą 22 tys. zł z dotacji ani z innych źródeł, nie kłamią - twierdzą w zarządzie. - Po 18 miesiącach wielogodzinnej pracy zarząd przekazał Gzelli 4 tys. złotych od sponsora. Pomyłkowo zostały rozliczone z dotacji. Rozliczenia finansowe nie są tajemnicą, trzeba wyjątkowo złej woli, by trenerom zarzucać oszustwo. Przyczyną ataków, niszczenia dobrego imienia trenera Gzelli jest sukces koszykarzy i trenerów. Przykro, że do oszczerców ochoczo i bezkrytycznie dołączył burmistrz Kędzierski. Priorytetem jest dawanie młodzieży szansy na rozwój i sportowy sukces z profesjonalnymi trenerami, co w Chełmnie nie jest regułą.
Broni się trener, oświadczając, że oszczercy manipulują faktami.

- Nie chcę udowadniać, że nie jestem wielbłądem, oceniać osób, które manipulują faktami, by zdeprecjonować osiągnięcia klubu i moje - mówi Gzella. - Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach, ale odpowiem na to, co mówi pan Knap i burmistrz. Nieprawda, że trenerzy klubu SKET zarobili w ubiegłym roku 22,5 tys. zł. Od 4 lat moje zarobki są jawne, odsyłam do PIT-11. Nie mówiłem, że będę pracował charytatywnie, ale dopóki w klubie nie było pieniędzy, przez 14 miesięcy tak pracowałem. Za przepracowane miesiące dostałem 4 tys. zł. Łatwo obliczyć, jaka to kwota za miesiąc pracy i jeśli dla kogoś za dużo, niech je odniesie do miesięcznych przychodów burmistrza, które są niemal równe całorocznej dotacji (12,5 tys. zł), jaką SKET otrzymał w 2009 na zakup sprzętu, strojów, wynajmu sali, zgłoszenia drużyn do rozgrywek i diet sędziowskich. To całkiem niezła pensja z pieniędzy podatników. Dziwi mnie, że działalność skupiająca dużo młodzieży, ich rodziców nie zyskuje uznania burmistrza i wyzwala wiele agresji. Manipuluje faktami, przedstawia nasze działania jako nastawione na zaspokojenie własnych materialnych potrzeb. Nie taka idea przyświeca mojej pracy. Dumny jestem, że mimo trudności, nieprzychylnego nastawienia burmistrza udało mi się z grupą entuzjastów stworzyć prężnie działające stowarzyszenie.

Burmistrz zaznacza, że nie on mówił, że trenerzy Gzella i Sierko biorą 22 tys. złotych. - A jak Gzella mówił, że w 2009 r. pracuje społecznie, słyszałem i ja, i komisja.
- W 2009 z dotacji miejskiej otrzymał pan 4 tys. zł, ruszyliście od września - mówi Mariusz Kędzierski. - Dotacja była mała, więc dziwne, że Gzella wziął 1/3 tego co przeznaczonena treningi, salę, stroje. We wniosku na 2010 na seniorów, gdzie trenerem jest Gzella, jest kwota 12 tys. zł -1 tys. zł miesięcznie dla radnego Gzelli, na młodzież 10 tys. zł - trenerami są Gzella i Sierko. Jeśli dzielą się równo po 5 tys. zł to Gzella wziąłby 17, a Sierko 5 tys. zł rocznie. To, że ktoś pomyłkowo rozliczył apanaże Gzelli z dotacji miejskiej dowodzi, że czas wymienić księgową, a nie że praca wykonywana była społecznie, bo 4 tys. zł zmieniło właściciela i szczęśliwym posiadaczem stał się Gzella.
Burmistrz zapowiada, że jeśli zarząd SKET będzie nazywał go oszczercą, zareaguje i będą musieli udowodnić swoje racje przed stosowną instancją.

- Nie deprecjonuję osiągnięć klubu, doceniam je - zapewnia. - Gzella porównuje dotacje dla SKET-u z moimi apanażami insynuując, że są prawie równe. Prawie robi dużą różnicę, co powinien wiedzieć jako radny, bo Rada Miasta ustala mi pensję. Niech nie porównuje moich obowiązków i odpowiedzialności z działalnością, która pozwala mu dorobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska